Galeria:
Wulkan Kilauea eksplodował. Mieszkańcy Hawajów dzielą się ze światem zdjęciami
W obiektywach zawodowców oraz fotografów amatorów erupcja wulkanu Kilauea może wydawać się pięknym i zupełnie bezpiecznym zjawiskiem. Patrząc na kolorowe zdjęcia łatwo zapomnieć, że rozpalona do nawet 150 stopni Celsjusza lawa stanowi śmiertelne zagrożenie, a nie mniej niebezpieczny od niej jest trujący dym towarzyszący stygnącej magmie. Mimo to na Instagramie i w innych portalach społecznościowych pojawiają się dziesiątki, a może i setki fotografii, dokumentujących ten niewątpliwie godny podziwiania fenomen natury.
twittertwitter
Amerykański Instytut Geologiczny USGS ostrzega, że erupcja wulkanu Kilauea to nie koniec aktywności sejsmicznej w regionie Hawajów. Urzędnicy zapowiadają, że być może konieczna będzie kolejna ewakuacja. Do tej pory z zagrożonego regionu wywieziono już prawie dwa tysiące osób. Kolejne pęknięcia w skale i wypływająca w nowych miejscach lawa może wciąż stanowić zagrożenie. Wypływająca z wnętrza wulkanu magma może też niespodziewanie podpalać okoliczne lasy, tworząc śmiertelną pułapkę dla nieostrożnych gapiów. Do tej pory lawa z wulkanu Kilauea pokryła powierzchnię ponad 100 kilometrów kwadratowych. Na szczęście nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych.
Erupcja wulkanu Kilauea
Hawajskie Obserwatorium Wulkanów poinformowało, że erupcja rozpoczęła się w piątek 4 maja tuż przed godziną 17, kiedy to na powierzchni wschodniego zbocza zauważona została lawa. Aktywność wulkanu Kilauea zagrażała mieszkańcom Leilani Estates i Lanipuna Gardens, w związku z czym podjęto decyzję o ewakuacji. Rzeczniczka burmistrza Cindy McMillan poinformował, że nakaz opuszczenia miejsc zamieszkania dotyczy około 1700 osób.
Wulkan Kilauea wznosi się na wysokość 1247 m n.p.m. i zajmuje powierzchnię 1430 km², co stanowi blisko 14 proc. powierzchni wyspy. W głównym kraterze znajduje się jezioro lawowe Halemaʻumaʻu.
Czytaj też:
Erupcja wulkanu na Hawajach. „Fontanna lawy wysoka na na 45 metrów”