"Nowa rzeźba?" w warszawskiej Zachęcie

"Nowa rzeźba?" w warszawskiej Zachęcie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wystawa "Nowa rzeźba?" (fot. mat. prasowe)
Do nurtów modernistycznych nawiązują rzeźby ośmiu współczesnych artystów, które znalazły się na wystawie "Nowa rzeźba?" w warszawskiej Zachęcie. Można tam odnaleźć inspiracje kubizmem, architekturą PRL-u i modernistycznym designem lat 60. XX w.
Ekspozycja "Nowa rzeźba?" będzie czynna od soboty. Autorami rzeźb i instalacji są: Martin Boyce, Thea Djordjadze, Kasia Fudakowski, Jerzy Goliszewski, Wade Guyton, Mai-Thu Perret, Monika Sosnowska i Tatiana Trouve. Ich prace nawiązują do wielu nurtów modernistycznych od początku XX w. do lat 60. i 70.

Znak zapytania w tytule oznacza wątpliwość, czy współczesna rzeźba tworzy nową jakość, czy jest kontynuacją modernizmu - powiedziała kuratorka wystawy Maria Brewińska. - Artyści współcześnie tworzą niekiedy obiekty, które naśladują np. prace z lat 60. - mówiła na piątkowej konferencji prasowej. Dodała jednak, że najczęściej opiera się na nowych formach i uzyskuje nową jakość.

Wśród prezentowanych w Zachęcie prac znalazły się instalacje brytyjskiego artysty Martina Boyce'a, laureata prestiżowej Nagrody Turnera w 2011 r.: "We Are Fragile and Unstoppable. We Appear and Disappear" (Jesteśmy delikatni i nie do zatrzymania. Pojawiamy się i znikamy") (2004) oraz "Where Shadows Dream of Light" ("Gdzie cienie śnią o świetle") (2010). W swojej twórczości Brytyjczyk nawiązuje m.in. do kubizmu, fascynuje go szczególnie twórczość francuskich rzeźbiarzy, braci Jana i Joela Martelów. Ich słynny ogród betonowych drzew, zaprezentowany w Paryżu w 1925 r., był wówczas krytykowany przez część krytyków.

Inspiracją dla rzeźb Moniki Sosnowskiej jest architektura PRL-u z lat 60. i 70., artystka przetwarza architektoniczne elementy modernistycznych pawilonów i bloków z wielkiej płyty. Na wystawie "Nowa rzeźba?" zaprezentowała rzeźbę "Schody" (2010), konstrukcję zgniecioną i poskręcaną, która wygląda jakby została wciśnięta do budynku na siłę.

Z kolei Tatiana Trouve, rzeźbiarka z Włoch, nawiązuje do minimalizmu lat 60. Jej obiekty, wykonywane w ramach cyklu "Polder" (tzn. sztucznie osuszane tereny, położone poniżej poziomu morza), to powyginane linearne metalowe pręty i rury, oszczędne w formie.

Modernistyczny design i rzeźba z lat 60. fascynują też gruzińskiego artystę Thea Djordjadze. W swoich instalacjach łączy on wpływy modernistyczne - proste precyzyjne formy geometryczne - z elementami rodzimej kultury, np. ceramiką, dywanami i tkaninami.

- Ta wystawa pokazuje powrót do trójwymiarowego obiektu, ponowne zainteresowanie się artystów rzeźbą i instalacją - wyjaśniła Brewińska. Według niej, obecnie w galeriach rzadko pokazywana jest tylko rzeźba, najczęściej towarzyszą jej, dominujące dziś w sztuce, nowe media. Tym, co wyróżnia współczesną rzeźbę - zdaniem kuratorki - jest jej zróżnicowanie i abstrakcyjność. Artyści odeszli od figuracji, wykorzystują często niekonwencjonalne materiały albo dokonują przetworzenia obiektów używanych, np. elementów architektury, przedmiotów codziennego użytku.

Wystawę "Nowa rzeźba?" można oglądać w Zachęcie do 13 maja.

Więcej na stronie www.zacheta.art.pl/article/view/688/nowa-rzezba