Polska muza paryskich artystów. Wystawa poświęcona Misi Sert (Godebskiej) w Muzeum d'Orsay

Polska muza paryskich artystów. Wystawa poświęcona Misi Sert (Godebskiej) w Muzeum d'Orsay

Dodano:   /  Zmieniono: 
Henri de Toulouse Lautrec "Misia Natanson" (fot. Wikipedia) 
Legendarnej postaci francuskiego życia artystycznego Belle Epoque i lat dwudziestych, Misi Sert (Godebskiej), poświęciło wystawę paryskie Muzeum d'Orsay. Choć sama niczego nie stworzyła, sportretowali ją m. in. Vuillard, Bonnard, Renoir, Toulouse-Lautrec.

Wystawa „Misia, Królowa Paryża” zaproponowana przez dyrektora Muzeum Orsay Guya Cogevala, pod opieką kuratorek Isabelle Cahn i Marie Robert, wraca do niezwykle barwnej, ale i tragicznej biografii Misi. Ta córka polskiego rzeźbiarza Cypriana Godebskiego i Zofii Servais, córki belgijskiego wiolonczelisty Adriena-Francois Servais, dzieciństwo spędziła w Belgii, a następnie przeniosła się do Paryża, gdzie szybko stała się muzą malarzy i muzyków. Dziennikarze nazywali ją „królową Paryża”.

„Guy Cogeval od dawna planował poświęcić Misi wystawę. Przez 20 lat pracował nad twórczością Vuillarda, dzięki któremu po raz pierwszy zetknął się z tą magnetyczną kobietą” – powiedziała kuratorka wystawy Isabelle Cahn. „Vuillard, który był kochankiem Misi, poświęcił jej liczne portrety malarskie i fotografie, ale nie był jedynym, co widać w tej wystawie. Była muzą wielu malarzy, muzyków, poetów i zebrane tu prace są tego dowodem” – dodała Cahn, precyzując, że w konstrukcji wystawy pomogła kuratorkom znakomita biografia Godebskiej autorstwa amerykańskich pianistów Arthura Golda i Roberta Fizdale’a.

Od pierwszego małżeństwa z kierującym „Revue Blanche” Tadeuszem Natansonem, przez liczne romanse, kolejne małżeństwo z Anglikiem Alfredem Edwardsem, a następnie z hiszpańskim artystą Jose Marią Sertem, Misia zdobywa salony dzięki swemu talentowi pianistycznemu, a także charyzmie. Skrawki z jej życia, liczne miłości i separacje, a także trudna, choć magnetyczna osobowość stają się przedmiotem zaprezentowanych na wystawie portretów Vuillarda, Bonnarda, Vallottona, Renoira, Toulouse-Lautreca.

O wpływie Misi na inne dziedziny sztuki, w tym muzykę, teatr czy literaturę, świadczą zaprezentowane dokumenty, fotografie, kostiumy, wiersze i obrazy artystów, którzy rozwijali się w jej kręgu. „Misia sama nigdy niczego nie stworzyła, ale wiedziała jak stymulować innych, jak wzbudzać w nich pożądanie. Była przyjaciółka Diagilewa, Niżyńskiego, Strawińskiego, czy Coco Chanel. Do jej domu przychodzili Picasso, Cocteau, Ravel. Wiedziała jak zaaranżować spotkania, żeby wyszło z tego coś interesującego” – powiedziała Isabelle Cahn.

„Przyciągała, bo była kobietą wolną, a jednocześnie finansowała wiele projektów, w szczególności kosztowne balety Diagilewa, który bez skrupułów zwracał się do niej o pomoc” – wyjaśniła Cahn.

Muza, mecenas sztuki, kobieta wolna, ale i postać tragiczna, kobieta porzucana, Misia skończyła sama, prawie niewidoma i uzależniona od morfiny, którą zdobywała dla niej Coco Chanel. „Zdjęcia z końca lat 40. z Wenecji, gdzie jest sama, wychudzona w porównaniu z jej szczodrymi kształtami z początku XX wieku, dają wiele do myślenia” – zauważyła Isabelle Cahn.

"Misia była prawdziwą muzą, postacią niezwykle trudną, władczą, z którą na pewno nie było łatwo żyć” – potwierdził dyrektor Muzeum d'Orsay Guy Cogeval. „Z drugiej strony zasłużyła sobie na tę wystawę właśnie ze względu na tę złożoną osobowość i wpływ na paryskie życie artystyczne pierwszej połowy XX wieku” – dodał.

Wystawa została otwarta dla publiczności 12 czerwca i potrwa do 9 września.

Maria Zofia Olga Zenajda Godebska (1872-1950), znana jako Misia, urodziła się w Sankt Peterbsurgu, zmarła w Paryżu. Prócz licznych portretów malarskich i fotograficznych, jakie poświęcili jej artyści, Godebska zainspirowała m.in. „Ognisko” (1908), komedię w 3 aktach Octave’a Mirbeau napisaną z Tadeuszem Natansonem, czy sztukę Jeana Cocteau „Les Monstres sacres” (1940).

em, pap