Zmarł wybitny plakacista Tadeusz Piechura

Zmarł wybitny plakacista Tadeusz Piechura

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wybitny grafik-plakacista Tadeusz Piechura zmarł 16 czerwca. Miał 65 lat. Piechura nie był typowym przedstawicielem Polskiej Szkoły Plakatu. Jego prace były oszczędne w formie, surowe, bezbłędnie oddające skrajnie zminimalizowanymi środkami ideę, tytuł, czy wartość, które odbiorca miał odczytać.
Piechura przyznawał, że nie ma w jego pracach emocji, jest tylko intelekt i forma. Szczególnie w latach dziewięćdziesiątych jego ikoniczna forma była unikalna. Mimo syntetyczności konstruktywistycznej formy jego plakaty zawsze zawierały pełnię przekazu.

Piechurze bliski był również performace (zwłaszcza w latach osiemdziesiątych – np. „Nekrologi w lustrach” na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi), stosował również jako jeden z pierwszych instalację jako formę osadzenia plakatu w przestrzeni.

Był ekstremistą jeśli idzie o kolor – używał niemal wyłącznie czerni i bieli, czasem dodając krwistą czerwień. Typografię uważał za wysoką formę wyrazu i nie uznawał kompromisów w kwestii czystości i prostoty czcionki, chociaż słów w swoich pracach używał niewiele.

Tadeusz Piechura był doceniany głównie poza granicami Polski, wielokrotnie nagradzany w Japonii, Moskwie, Finlandii, USA, miał dziesiątki wystaw. Był członkiem wielu stowarzyszeń, w tym prestiżowego The Art Directors Club w Nowym Jorku, wykładał na uczelniach w Łodzi, Warszawie, Helsinkach i Lachti. Absolwent łódzkiej ASP, całe życie spędził w ukochanym mieście, pomimo licznych propozycji pracy akademickiej z Polski i zagranicy.

- Stworzył on własną formułę plakatu oszczędnego w samym przekazie i środkach wyrazu, ale o rozbudowanym kształcie, wykraczającym poza konwencjonalny prostokąt papieru, wyraźnie nie godząc się z ograniczeniami, jakie on niósł. Ostateczna forma plakatu wyrastała z łączenia pojedynczych arkuszy w bardziej złożone kompozycje, bądź w ogóle kształt plakatu nie miał nic wspólnego z owym prostokątem. Precyzja myślenia szła w jego plakatach w parze z perfekcją wykonania. Linia, figura, czy też litera, były umieszczane w polu kompozycji, stykały się, bądź przecinały z dokładnością do ułamków milimetra. Piechura zdawał sobie sprawę z trudności wprowadzenia takiego plakatu do naturalnego obiegu ulicznego (choć i tu miał sukcesy), dlatego postawił na dotarcie ze swoimi ideami za pośrednictwem międzynarodowych przeglądów sztuki plakatowej i publikacji rejestrujących aktualny stan w dziedzinie projektowania graficznego. Ta konsekwentna i inspirująca postawa przyniosła mu uznanie krytyki i szereg międzynarodowych laurów - wspomina Zdzisław Schubert, wieloletni kurator i kierownik Galerii Plakatu i Designu Muzeum Narodowego w Poznaniu:

Janusz K. Głowacki, historyk sztuki, krytyk, współtwórca Galerii 86, tak wspomina zmarłego:

"Odszedł artysta. Znany przede wszystkim jako znakomity, nagradzany na całym świecie twórca plakatu. Jego inteligentne, często igrające ze schematami myślowymi współczesnego człowieka, „czyste formalnie” plakaty są wyjątkowymi dziełami w tej dziedzinie twórczości. Ale twórczość plakatowa to dla Tadeusza był zwód. A On przede wszystkim był artystą, artystą czasu, w którym kształtowała się jego osobowość. Przełom lat 60. i 70. - nie wnikając w genezę takiego stanu rzeczy - to fascynacja konceptualizmem. Krótka informacja słowna połączona z prostym znakiem graficznym, akcyjność, to bardzo wyraźne cechy działań konceptualistów. Tadeusz znalazł w tej metodzie właściwy sposób realizacji swojej wyrafinowanej inteligencji. Można postawić tezę, której dzisiaj niestety już nie zweryfikujemy, że dlatego plakat stał się jego zawodem. Gra z systemem, stereotypem była wyróżnikiem już pierwszych, jeszcze studenckich, jego działań. Znamienny, spotęgowany czasem w którym powstały, jest tu przykład serii pięciu plakatów pt. Nieczerwone z roku 1971, czy również studencka akcja nekrolog-klepsydra przeprowadzona w 1973 roku na murach śródmieścia Łodzi. Nie bez problemów przebrnął ze swoim dyplomem w łódzkiej PWSSP w 1974 r. proponując kulistą kostkę do gry. Nie bez znaczenia była tu pokrewność poglądów z Krystynem Zielińskim i Jerzym Trelińskim. W momencie kiedy Treliński założył 1971 r. w piwnicy ZPAP w Łodzi Galerię „80 x 140”, Piechura znalazł w niej swoje miejsce. To jedynie niektóre przykłady jego działań w zakresie tzw. „sztuki czystej”, które prowadził do momentu kiedy choroba uniemożliwiła mu twórczą aktywność. Warto tu przypomnieć akcję przeprowadzoną wraz z Jerzym Trelińskim na ulicy Piotrkowskiej w 1987 roku w ramach imprezy Imieniny Piotrkowskiej,  polegającej na zaproszeniu gości do konsumpcji słodko-słonej mieszanki cukru i soli, którą w niewielkich porcjach rozmieścili na stole długości ok. 50 metrów, ustawionym wzdłuż tej głównej arterii miasta. Akcji towarzyszył komentarz: TOP ART na szczycie jest ANLANOJCKNUFEIN .
                                    
Pogrzeb artysty odbędzie się na łódzkim cmentarzu Doły, 1 lipca, o godzinie 13.30.