Nick Cordero nie żyje. Aktor miał koronawirusa, amputowano mu nogę

Nick Cordero nie żyje. Aktor miał koronawirusa, amputowano mu nogę

Nick Cordero
Nick CorderoŹródło:Instagram / nickcordero1
Od kilku miesięcy fani śledzili walkę Nicka Cordero z powikłaniami, jakie wykryto u niego z powodu koronawirusa. Pomimo przejścia szeregu zabiegów życia aktora nie udało się uratować, o czym w mediach społecznościowych poinformowała jego żona.

Cordero był hospitalizowany od końca marca z powodu powikłań spowodowanych zakażeniem . Lekarze musieli amputować aktorowi prawą nogę z powodu problemów z krzepnięciem krwi. Artysta przeszedł także dwa małe udary, infekcję septyczną, miał grzybicę płucną, a w jego serce wszczepiono tymczasowy rozrusznik. 6 lipca jego żona poinformowała, że niespełna 42-letni aktor zmarł. „Bóg ma teraz kolejnego anioła w niebie” – skomentowała Amanda Kloots. Żona aktora podkreśliła też, że nie wyobraża sobie życia bez zmarłego męża. „Był przyjazny dla wszystkich, uwielbiał słuchać, pomagać, a zawłaszcza rozmawiać. Był niesamowitym aktorem i muzykiem” – dodała. Kobieta podziękowała także wszystkim, którzy wspierali jej męża w walce z chorobą.

instagram

Walka z chorobą

Nick Cordero na co dzień występował na Broadwayu, gdzie wcielał się głównie w rolę „twardych, męskich charakterów”. Aktor zagrał m.in. żołnierza w adaptacji filmu Woody'ego Allena „Bullets Over Broadway”, za co był nominowany do nagrody Tony za najlepszą rolę w musicalu. W ubiegłym miesiącu artysta zaczął uskarżać się na problemy zdrowotne, a 31 marca trafił na oddział intensywnej terapii w Los Angeles.

Po wykryciu koronawirusa podłączono go do respiratora, a w połowie kwietnia jego żona Amanda Kloots przekazała, że w prawej nodze Cordero wykryto problemy z krzepliwością krwi. Leki podawane na jej rozrzedzenie nie przyniosły jednak efektu, a lekarze musieli przerwać leczenie, ponieważ doszło do krwotoku wewnętrznego. Personel szpitala podjął więc trudną decyzję o amputacji kończyny.

Jeszcze pod koniec maja Kloots publikowała w piątek wpis, w którym poinformowała, że Nick Cordero walczy z chorobą i każdego dnia odnotowywane są „małe postępy”. „Małe postępy, to małe zbliżenia do zwycięstwa. Dzięki Bogu” – podkreśliła. „Jedną z rzeczy, których nauczyłam się o tym całym procesie, to że na OIOM-ie jest zasada – jeden krok do przodu, dwa do tyłu" – pisała.

Czytaj też:
Szumowski: Jesienią czeka nas pilnowanie dystansu i noszenie maseczek

Galeria:
Nick Cordero nie żyje. Aktor miał koronawirusa