Tajemniczy szyfr prowadził do miejsca zamachu. Pojawił się w sieci dobę przed atakiem

Tajemniczy szyfr prowadził do miejsca zamachu. Pojawił się w sieci dobę przed atakiem

Brytyjski Parlament widziany z Mostu Westminsterskiego
Brytyjski Parlament widziany z Mostu Westminsterskiego Źródło: Newspix.pl / WENN
Niecałe 24 godziny przed atakiem w Londynie w sieci pojawiła się zaszyfrowana wskazówka dotycząca miejsca zamachu – donosi portal Gizmodo.

Na popularnym serwisie 4chan jeden z użytkowników opublikował zdjęcie przedstawiające dwa pistolety. W komentarzu obok anonimowy internauta zamieścił wiadomość zapisaną kodem Morse'a. Po jej odszyfrowaniu otrzymywało się frazę gotohttp://pastebin.com/zluxdmza. Na stronie znajdowała się zapisana w systemie binarnym liczba – w ten sposób zakodowana była lokalizacja GPS w pobliżu Big Bena. Jak podaje serwis „Gizmodo”, rzekomą wskazówkę rozszyfrował w kilka minut jeden z użytkowników 4chana, który w odpowiedzi na post składający się z kropek i kresek napisał: „Big Ben?”

Screen z wątku na 4chanie http://archive.4plebs.org/

„Independent” podkreśla, że choć nie znalazły się w niej wskazówki dotyczące daty, internauci natychmiast zaczęli snuć podejrzenia, że w ten sposób napastnik miał otrzymać wytyczne dotyczące miejsca przeprowadzenia zamachu.

Post ze zdjęciem pistoletów był jedyną aktywnością tego użytkownika portalu. Internauci zauważyli, że lokalizacja komputera, z którego opublikowany został post, wskazywała na Danię. Portal „Gizmodo” podkreśla jednak, że prawdziwe IP użytkownika mogło jednak zostać ukryte dzięki użyciu VPN-a. Właściciel serwisu 4chan zapowiedział, ze jest gotowy na współpracę z brytyjskimi służbami.

Zamach w Londynie

Do ataku w Londynie doszło około godziny 15:40 czasu polskiego. Napastnik przejechał samochodem przez Most Westminsterki, na którym wjechał w grupę pieszych, a po uderzeniu w ogrodzenie parlamentu, uzbrojony w noże zaatakował policjanta na jednym z dziedzińców parlamentu. Zanim został zastrzelony, zdołał śmiertelnie ranić funkcjonariusza. Poza nim śmierć poniosły trzy inne osoby. Dotychczas w związku ze sprawą dokonano siedmiu zatrzymań.

Czytaj też:
Świadek wydarzeń w Londynie dla Wprost.pl: Ranni to m.in. turyści z Francji
Czytaj też:
Zamordowany w Londynie policjant był nieuzbrojony

Źródło: Gizmodo, Independent