„Avengers: Koniec gry” jako przynęta w rękach przestępców. Uwierzycie, że ludzie się na to nabierają?

„Avengers: Koniec gry” jako przynęta w rękach przestępców. Uwierzycie, że ludzie się na to nabierają?

"Avengers: Koniec Gry", plakat
"Avengers: Koniec Gry", plakat Źródło: Disney
O metodzie wyłudzania pieniędzy „na Avengersów” poinformowali eksperci Kaspersky Lab. Twórcy popularnego oprogramowania antywirusowego natknęli się na szereg ataków phishingowych, w których jako przynęta posłużyła możliwość obejrzenia hitu Marvela.

Metoda oszustów polega na przygotowaniu spreparowanych stron internetowych na których rzekomo można obejrzeć „Avengers: Endgame” zupełnie za darmo. Złodzieje przygotowali kilkanaście takich stron, a cześć z nich była dostępna jeszcze przed oficjalną premierą filmu.

Kiedy internauci wejdą na tak przygotowaną fałszywą stronę i klikną na umieszczony tam odtwarzacz wideo, na ekranie pojawi się krótka scena z filmu, pochodząca z oficjalnego zwiastuna. Następnie strona przekieruje na stronę rejestracji, na której należy wpisać dane swojej karty kredytowej w celu weryfikacji tożsamości.

Naciągacze cały czas upewniają swoje ofiary, że dane, wraz z kodami CVV2, będą wykorzystane tylko i wyłącznie w celu rejestracji, a film będzie można obejrzeć zupełnie za darmo. Dzięki temu cyberprzestępcy wchodzą w posiadanie danych, dzięki którym mogą następnie bez większych problemów ukraść pieniądze swoich ofiar.

Wpływowa i lubiana na całym świecie seria filmów, za którą stoi ogromna grupa fanów, wydaje się idealnym celem. Pokusa obejrzenia wyczekiwanego widowiska, zanim internet wypełni się spoilerami, może się okazać silniejsza niż zdrowy rozsądek. Na tym właśnie żerują oszuści – ostrzega cytowana przez portal rp.pl Tatiana Sidorina, badaczka ds. cyberbezpieczeństwa w Kaspersky Lab.

Czytaj też:
„Avengers: Endgame” przebił „Titanica” w 11 dni. Film bije kolejne rekordy box office