Studenci Politechniki Warszawskiej zbudowali bolid dla niepełnosprawnego Maksa

Studenci Politechniki Warszawskiej zbudowali bolid dla niepełnosprawnego Maksa

Maks z rodzicami i twórcami bolidu e-MaksPower
Maks z rodzicami i twórcami bolidu e-MaksPower Źródło: Politechnika Warszawska, , BPI
Prawie dwa lata trwały prace studentów Politechniki Warszawskiej nad projektowaniem i budową elektrycznego bolidu e-MaksPower dla 10-letniego Maksa chorego na dystrofię mięśniową. Pojazd przekazano chłopcu w piątek w czasie uroczystości na warszawskiej uczelni.

Maks jest wielkim fanem motoryzacji. Jego ojciec, pan Michał powiedział PAP, że bracia cioteczni Maksa ścigają się na gokartach i motorach. – Jeździliśmy na tory wyścigowe, on (Maks - PAP) patrzył i oglądał. Po tym miał duże zainteresowanie – wyjaśnił.

W 2017 r. Maks poznał studentów PW na targach, na których prezentowali skonstruowane dotychczas pojazdy. – Po prostu poprosił nas o ten bolid i my się zgodziliśmy (go wykonać - PAP) – powiedział Krawczuk vel Walczuk.

– Jest to bolid elektryczny sterowany tylko joystickiem. Jedynym sygnałem wyjściowym od kierowcy jest joystick, ponieważ Maks rusza tylko nadgarstkiem – wyjaśnił w rozmowie z PAP kierownik projektu e-MaksPower Łukasz Krawczuk vel Walczuk. W pojeździe zintegrowano wszystkie układy - napędowy, kierowniczy i hamulcowy.

Dodał, że pojazd jest wyjątkowy. – Szukaliśmy podobnych projektów, ale nie znaleźliśmy akurat takiego projektu bolidu, który jest dedykowany do tego, żeby się ścigać. (...) Wydaje się nam, że to jest innowacyjność wręcz na skalę światową – zaznaczył.

Bolid został stworzony przez studentów czterech kół naukowych Politechniki Warszawskiej. Każde z nich miało swój zakres kompetencji. Z kolei student Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie zaprojektował design. Poszycie bolidu wykonane z włókna szklanego jest biało-niebieskie. Pojazd ma 2,4 m długości i waży 110 kg. Jego prędkość użytkowa to 30 km/h.

Pan Michał powiedział PAP, że bardzo zaskoczyło go podejście studentów do projektu. – Ich profesjonalizm, zaangażowanie i całe serducho, czyli bezinteresowna pomoc i realizacja czegoś naprawdę dużego – wyliczał.

W czasie piątkowej uroczystości Maks wykonał kilka okrążeń nowym pojazdem wokół auli głównej PW. Pytany przez media, co czuje po przejażdżce, odparł: „Naprawdę duże szczęście". – Będę bardzo często chciał jeździć – zapowiedział.

Ojciec Maksa dodał, że jego syn będzie mógł skorzystać z bolidu na torach wyścigowych. – Gdzie nas wpuszczą, tam Maks będzie jeździł – podkreślił.

Prace nad pojazdem trwały 2 lata. Całkowity koszt bolidu wyniósł 80 tys. zł. Prace studentów wsparło wiele firm i instytucji oraz darczyńcy z akcji crowdfundingowej na portalu PolakPotrafi.pl.

Czytaj też:
Polski Kret ma kłopoty na Czerwonej Planecie. NASA: To Mars jest problemem

Źródło: Nauka w Polsce PAP