Jak donoszą dziennikarze Financial Times, niebawem opublikowany zostanie raportu, z którego wyniknąć ma m.in., że przeglądarka Safari, czyli jeden z najbardziej znanych produktów software'owych firmy Apple, ma wiele błędów i luk bezpieczeństwa. Ich wykorzystanie może posłużyć do śledzenia ruchu użytkownika, a także monitorowania jego zachowań w sieci. Nieprawidłowości zostały znalezione w narzędziach, które miały odpowiadać za przestrzeganie polityki prywatności.
Apple naprawiło błędy
Jak dowiedzieli się dziennikarze Financial Times, Alphabet, czyli właściciel Google, przekazał Apple pełen raport z badań grupy, która odnalazła nieprawidłowości w sierpniu 2019 roku. W grudniu Apple na jednym z wpisów na oficjalnym blogu poinformowało, że naprawiło wszystkie błędy, które znalazły się w raporcie otrzymanym od Google.
22 stycznia rzecznik prasowy Apple powtórzył tę wiadomość i powiedział, że wszystkie informacje, które przedstawił Financial Times, powinny być już nieaktualne. Teoretycznie, klienci giganta technologicznego z Cupertino nie powinni się już obawiać o swoje bezpieczeństwo w sieci.
Czytaj też:
Właściciel Google dołącza do grona bilionerów. Alphabet jest czwartą firmą świata