Reklama w Internecie pędzi. Ale zwolni

Reklama w Internecie pędzi. Ale zwolni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obecna trudniejsza sytuacja ekonomiczna zapewne spowoduje jednak, że ten wzrost zacznie hamować www.sxc.hu
Kryzys, jak na razie, omija polski rynek reklamy internetowej. Wydatki na e-reklamę w pierwszej połowie tego roku wyniosły blisko miliard złotych i zwiększyły się o jedną czwartą w stosunku do analogicznego okresu rok temu. Ale nadchodzą chudsze czasy.

Trend wciąż rosnącego udziału Internetu w torcie reklamowym nie jest zagrożony, a wyniki za pierwsze półrocze są tego potwierdzeniem ? twierdzą autorzy cyklicznego raportu IAB AdEx, realizowanego przez organizację branżową IAB Polska oraz firmę doradczą PwC. Wartość polskiego rynku reklamy on-line wyniosła w tym okresie 942 mln zł wobec 741 mln zł w pierwszym półroczu 2010 r.

Udział wydatków na reklamę on-line w całym torcie reklamowym wynosi w Polsce już 18 proc. Nadal jest to sporo mniej niż np. w Wielkiej Brytanii (29 proc.), ale już więcej niż w Finlandii (17 proc.) czy Francji (16 proc.).

Obecna trudniejsza sytuacja ekonomiczna zapewne spowoduje jednak, że ten wzrost zacznie hamować. ? Pozytywne wyniki badania to wyraźne odbicie rynku po pierwszej fali globalnego kryzysu, odczuwalnej jeszcze na początku 2010 r. ? mówi Piotr Kowalczyk, prezes IAB Polska. ? Spodziewamy się jednak, że począwszy już od trzeciego kwartału wyniki będą zdecydowanie słabsze. Piętno na nich odciśnie bowiem kolejna fala kryzysu ekonomicznego, która powoduje, że część firm ogranicza budżety reklamowe ? uprzedza.

Najpopularniejszą formą e-reklamy jest reklama graficzna (display), która stanowi 40 proc. całego rynku. Następna jest promocja w wyszukiwarkach, nazywana SEM (34 proc.), ogłoszenia (18 proc.) oraz reklama mailingowa (7 proc.). Każdy z wymienionych typów reklam odnotował wzrost. Badanie wykazało większe niż dotychczas zainteresowanie reklamą wideo w Internecie.

Branże, które najwięcej inwestują w promocję w Internecie, to telekomunikacja, motoryzacja oraz finanse. Odpowiadają one za blisko 40 proc. wszystkich wydatków we wspomnianym okresie. Raport wykazał, że producenci dóbr trwałych chętniej reklamują się w sieci (35 proc.) niż firmy wytwarzające artykuły FMCG (14 proc.), chociaż zwiększyło się zainteresowanie reklamą produktową ? chemii gospodarczej (produkty do użytku domowego), farmaceutyków oraz odzieży. Te kategorie zaliczyły wzrost aż o 60 proc. w stosunku do poprzedniego badania.