Akcje Amazonu w handlu prowadzonym w nocy naszego czasu, już po zakończeniu sesji giełdowej w USA, traciły blisko 10 proc. swojej wartości. Spółka uważana za jedną z czterech najważniejszych amerykańskich firm internetowo-technologicznych rozczarowała inwestorów swoim raportem finansowym za IV kwartal zeszłego roku.
Przychody spółki ze Seattle za ostatnie trzy miesiące 2011 roku wzrosły o 35 proc. do 17,4 mld dolarów. Analitycy i inwestorzy oczekiwali jednak, że kwota ta będzie jeszcze o prawie 1 mld dolarów większa. Kwartalny zysk netto giganta e-commerce spadł o 57 proc. - z 416 mln dolarów w poprzednim roku do 177 mln dolarów. Dodatkowo Amazon ostrzegł, że w obecnym kwartale może odnotować stratę operacyjną (a ściślej ? że spodziewa się wyniku operacyjnego mieszczącego się w przedziale 100 mln dolarów zysku ? 200 mln dolarów straty).
Wyniki nie wydają się wcale złe. Zawiodły jednak wyśrubowane nadzieje inwestorów, rozbudzone przez ostatnią ekspansję Amazonu w różnych dziedzinach biznesu. Największy na świecie himermarket internetowy podbija rynek czytników e-booków swoją serią urządzeń Kindle, przyczynia się do popularyzacji książek elektronicznych w miejsce papierowych, może zrewolucjonizować biznes wydawniczy (pozwalając autorom samodzielnie wydawać i dystrybuować książki bez pośrednictwa wydawnictw), inwestuje w modne usługi w chmurze (cloud computing), a w listopadzie rzucił rękawicę Apple’owi wprowadzając na rynek tablet Kindle Fire - ponaddwukrotnie tańszy od iPada i dający dostęp do ogromnej ilości treści z oferty Amazona i aplikacji dostępnych na system Android. Urządzenie to komentatorzy uznali za największą realną konkurencję dla dominacji Apple’a na rynku tabletów ? tym bardziej, że Amazon sprzedaje Fire po kosztach (lub nawet poniżej), nastawiając się na zysk ze sprzedaży treści i aplikacji na swój tablet.
Amazon w raporcie nie ujawnił najciekawszej dla rynku informacji - ile sztuk Kindle Fire zdołał sprzedać od połowy listopada do końca roku. Analitycy obstawiają, że mogło to być ok. 6 mln urządzeń (Apple podało tydzień temu, że w IV kwartale nabywców znalazło ponad 15 mld iPadów).
W tym roku Amazon ma wejść do Polski. Spekulowano, że stanie się to w marcu.
Wyniki nie wydają się wcale złe. Zawiodły jednak wyśrubowane nadzieje inwestorów, rozbudzone przez ostatnią ekspansję Amazonu w różnych dziedzinach biznesu. Największy na świecie himermarket internetowy podbija rynek czytników e-booków swoją serią urządzeń Kindle, przyczynia się do popularyzacji książek elektronicznych w miejsce papierowych, może zrewolucjonizować biznes wydawniczy (pozwalając autorom samodzielnie wydawać i dystrybuować książki bez pośrednictwa wydawnictw), inwestuje w modne usługi w chmurze (cloud computing), a w listopadzie rzucił rękawicę Apple’owi wprowadzając na rynek tablet Kindle Fire - ponaddwukrotnie tańszy od iPada i dający dostęp do ogromnej ilości treści z oferty Amazona i aplikacji dostępnych na system Android. Urządzenie to komentatorzy uznali za największą realną konkurencję dla dominacji Apple’a na rynku tabletów ? tym bardziej, że Amazon sprzedaje Fire po kosztach (lub nawet poniżej), nastawiając się na zysk ze sprzedaży treści i aplikacji na swój tablet.
Amazon w raporcie nie ujawnił najciekawszej dla rynku informacji - ile sztuk Kindle Fire zdołał sprzedać od połowy listopada do końca roku. Analitycy obstawiają, że mogło to być ok. 6 mln urządzeń (Apple podało tydzień temu, że w IV kwartale nabywców znalazło ponad 15 mld iPadów).
W tym roku Amazon ma wejść do Polski. Spekulowano, że stanie się to w marcu.