Google integruje sprzedawaną przez siebie rozrywkę i przenosi ją do jednego sklepu pod nazwą Google Play oraz udostępnia w chmurze. Zmiany te dotyczą przede wszystkim USA.
Integracja sprzedaży treści multimedialnych w jednym miejscu oznacza koniec Android Market, Google Music i Google eBookstore w dotychczasowej postaci. Zamysł nowego Google Play jest taki, aby użytkownicy mieli dostęp do sprzedawanych przez firmę aplikacji, gier, e-booków, muzyki i filmów w jednym miejscu. Dodatkowo zakupione treści będą mogli odtwarzać na dowolnym urządzeniu ? smartfonie, komputerze lub tablecie ? za pośrednictwem chmury (bez wykorzystywania fizycznej pamięci sprzętu). Będziemy mogli zacząć oglądać film np. na tablecie podłączonym do internetu, przerwać seans, a potem dokończyć projekcję na laptopie z siecią bez konieczności ściągania filmu fizycznie na którykolwiek ze sprzętów. Google oferuje darmowe miejsce na 20 tys. piosenek oraz 450 tys. aplikacji. Jak to ma działać, pokazuje filmik promocyjny.
Dodatkowym elementem ujednolicenia ma być połączenie sklepu z portalem społecznościowym G+. Użytkownik, słuchając piosenki zakupionej w Google Play, będzie mógł ją udostępnić swoim znajomym do odsłuchania poprzez umieszczenie w profilu. Znajomi natomiast będą mogli od razu przejść do zakupu danego utworu.
Wszystko zapowiada się bardzo ładnie, jednak jak zwykle pojawia się problem dostępności w regionach. Cała Europa, w tym Polska, musi obejść się smakiem, bo tutaj Google Play fizycznie zastąpi po prostu markę Android Market i nadal będzie sprzedawać przede wszystkim gry i aplikacje. Tylko w Stanach Zjednoczonych klienci będą mogli korzystać z pełnej oferty, czyli dodatkowo muzyki, filmów oraz e-booków.
Na pocieszenie Google z okazji wprowadzonych zmian ogłosił kilka promocji w swoim sklepie. Klikając na stronie w 'Play Apps Over 50% Off', można znaleźć przecenione (za ok. 1,5 zł) takie gry jak 'Need for Speed Hot Pursuit', 'Deadspace' i 'World of Goo'.
Zmiany wprowadzone przez giganta z Mountain View postrzegane są w branży jako próba konkurowania z Apple’em oraz Amazonem które tego typu usługi świadczą już od dłuższego czasu. Ponadto moment ich ogłoszenia również uznawany jest za nieprzypadkowy, bo informacja pojawiła się dokładnie dzień przed wczorajszą konferencją Apple’a, podczas której został zaprezentowany nowy model iPada.
Dodatkowym elementem ujednolicenia ma być połączenie sklepu z portalem społecznościowym G+. Użytkownik, słuchając piosenki zakupionej w Google Play, będzie mógł ją udostępnić swoim znajomym do odsłuchania poprzez umieszczenie w profilu. Znajomi natomiast będą mogli od razu przejść do zakupu danego utworu.
Wszystko zapowiada się bardzo ładnie, jednak jak zwykle pojawia się problem dostępności w regionach. Cała Europa, w tym Polska, musi obejść się smakiem, bo tutaj Google Play fizycznie zastąpi po prostu markę Android Market i nadal będzie sprzedawać przede wszystkim gry i aplikacje. Tylko w Stanach Zjednoczonych klienci będą mogli korzystać z pełnej oferty, czyli dodatkowo muzyki, filmów oraz e-booków.
Na pocieszenie Google z okazji wprowadzonych zmian ogłosił kilka promocji w swoim sklepie. Klikając na stronie w 'Play Apps Over 50% Off', można znaleźć przecenione (za ok. 1,5 zł) takie gry jak 'Need for Speed Hot Pursuit', 'Deadspace' i 'World of Goo'.
Zmiany wprowadzone przez giganta z Mountain View postrzegane są w branży jako próba konkurowania z Apple’em oraz Amazonem które tego typu usługi świadczą już od dłuższego czasu. Ponadto moment ich ogłoszenia również uznawany jest za nieprzypadkowy, bo informacja pojawiła się dokładnie dzień przed wczorajszą konferencją Apple’a, podczas której został zaprezentowany nowy model iPada.