Miało być epickie kino przygodowe, a wyszła jedna z najdroższych klap finansowych w historii X Muzy. Disney spodziewa się stracić na swoim niedoszłym megahicie ok. 200 mln dol.
'Johna Cartera' nie pogrążyli kosmici, lecz ludzie. Konkretnie ci, którzy nie poszli do kina w ubiegły weekend na wysokobudżetową produkcję Disneya. Niska frekwencja spowodowała, że po 10 dniach wyświetlania filmu wytwórnia ogłosiła, że jest bardzo prawdopodobne, że tytuł na siebie nie zarobi.
? W świetle kinowych wyników 'Johna Cartera' spodziewamy się, że do końca kwartału, czyli do końca marca, film wygeneruje stratę w wysokości ok. 200 mln dol. ? oświadczono. Na wieść o tym zareagowała giełda. Akcje wytwórni spadły.
'John Carter' to najdroższe przedsięwzięcie Disneya. Produkcja kosztowała ponad 250 mln dol., z czego 100 mln pochłonął marketing. Ten ostatni zdecydowanie zawiódł, bo film nie zebrał aż tak złych recenzji.
Historia kultowego bohatera powieści z początku XX w. autorstwa Edgara Rice’a Burroughsa jest niezwykła. Weteran wojny secesyjnej nieoczekiwanie trafia na obcą planetę, w sam środek wewnętrznych konfliktów marsjańskich nacji. Jego zadaniem jest ocalenie tubylców i siebie samego.
Co najmniej kilku posad w firmie Disneya 'John Carter' zapewne już nie ocali.
? W świetle kinowych wyników 'Johna Cartera' spodziewamy się, że do końca kwartału, czyli do końca marca, film wygeneruje stratę w wysokości ok. 200 mln dol. ? oświadczono. Na wieść o tym zareagowała giełda. Akcje wytwórni spadły.
'John Carter' to najdroższe przedsięwzięcie Disneya. Produkcja kosztowała ponad 250 mln dol., z czego 100 mln pochłonął marketing. Ten ostatni zdecydowanie zawiódł, bo film nie zebrał aż tak złych recenzji.
Historia kultowego bohatera powieści z początku XX w. autorstwa Edgara Rice’a Burroughsa jest niezwykła. Weteran wojny secesyjnej nieoczekiwanie trafia na obcą planetę, w sam środek wewnętrznych konfliktów marsjańskich nacji. Jego zadaniem jest ocalenie tubylców i siebie samego.
Co najmniej kilku posad w firmie Disneya 'John Carter' zapewne już nie ocali.