Odczarować innowacje

Odczarować innowacje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Domaszewicz, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska” Archiwum 
Pojęcie innowacji utożsamiane jest powszechnie z zaawansowanymi technologiami. Ale nawet zwykła obserwacja otaczających nas przedmiotów i prosty, celny pomysł, jak je usprawnić, może klientom ulepszyć życie, a przedsiębiorcę uczynić zamożnym człowiekiem pisze Zbigniew Domaszewicz, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska”.
W najnowszym numerze 'Bloomberg Businessweek Polska' przedstawiamy studenta z Poznania Jakuba Cieślę, który wraz z kolegami zaproponował sposób udoskonalenia zwykłego kartonu na pizzę. Studenci zainspirowani problemem braku tacek, z których można by wygodnie zjeść pizzę dostarczoną do domu, wpadli na pomysł wprowadzenia odpowiedniego układu perforacji w pudełku na pizzę. Powodują one, że można z niego wygodnie wyrywać trójkątne tacki, a jeśli część pizzy zostanie ? złożyć karton w nowe, mniejsze pudełko, które łatwo zmieści się w lodówce.

Tę oto banalną koncepcję pokazujemy w prestiżowym dziale Innowator. Jego bohaterowie mają być inspiracją i przykładem dla przedsiębiorców na tyle ambitnych, by podejmować ryzyko sięgania po innowacyjne pomysły, oraz dla naukowców na tyle przedsiębiorczych, aby ? również podejmując ryzyko ? wprowadzać rezultaty swoich prac na rynek. Wcześniej gościli u nas m.in. twórca osobistego termograficznego wykrywacza raka piersi (który ma szanse ratować kobietom życie), twórca środka przeciwbólowego nowej generacji o wiele silniejszego od obecnie dostępnych, autorzy różnych zaawansowanych aplikacji informatycznych czy wynalazca cieczy twardniejącej w chwili uderzenia, którą można zastosować np. w kuloodpornych kombinezonach.

Przy tych innowacjach usprawniony karton na pizzę (który w dodatku jeszcze nie wszedł do masowego, komercyjnego użytku) wygląda, mówiąc oględnie, na dzieło z bajki 'Pomysłowy Dobromir' (czy ktoś z Czytelników pamięta jeszcze tę dobranockę według scenariusza samego Adama Słodowego?). A jednak poświęciliśmy mu miejsce na łamach z pełną premedytacją. Po to, by odczarować pojęcie innowacji utożsamiane powszechnie z zaawansowanymi technologiami i hermetycznymi dziedzinami nauki. W rzeczywistości zwykła obserwacja otaczających nas przedmiotów i prosty, celny pomysł, jak je usprawnić, może przedsiębiorcę uczynić zamożnym człowiekiem i ? co ważniejsze ? spowodować, że życie wielu ludzi stanie się odrobinę wygodniejsze.

Czasem błyskotliwe pomysły rodzą się przypadkiem. Stworzony pod koniec lat 60. przez chemika Silvera Spencera pewien specyficzny klej kilka lat wyczekiwał na rynkowe zastosowanie. Na pomysł wpadł dopiero jego kolega z firmy 3M Arthur Fry, gdy śpiewał w kościelnym chórze i irytował się z powodu zakładek wypadających z ksiąg z psalmami. Frya olśniło, że korzystając z właściwości kleju Spencera, zakładki można przyklejać, a następnie odrywać bez niszczenia kartek książki. W ten sposób powstał jeden z wszechobecnych dziś na świecie produktów biurowych ? samoprzylepne karteczki Post-it.

Opracowanie kleju wymagało umiejętności naukowca. Ale wymyślenie pozornie banalnego zastosowania, które produkt ten upowszechniło na globalną skalę ? już nie (choć akurat Fry naukowcem był). Na nieco podobnej zasadzie poznański student ? miłośnik pizzy ? też pokazuje, że nie każdy innowator musi być inżynierem. I że warto myśleć o tym, co i jak dałoby się usprawnić w swoim otoczeniu.