Parlament Europejski odrzucił w środę międzynarodową umowę o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi (ACTA). Zdecydowana większość eurodeputowanych głosowała przeciwko umowie, która zdaniem krytyków ogranicza korzystanie z internetu.
Decyzja Parlamentu Europejskiego oznacza, że umowa nie wejdzie w życie. Partie chadeckie do ostatniej chwili starały się przesunąć termin głosowania, by uratować projekt.
Wcześniej odrzucenie umowy rekomendowała komisja PE ds. handlu międzynarodowego. ACTA podpisały 26 stycznia w Tokio 22 kraje unijne. Wiosną przez Europę przetoczyła się fala protestów przeciwko umowie.
W sprawie ACTA najsmutniejsze jest to, że w imię ochrony dóbr osobistych ? o co zabiegali protestujący ? wyrzucono do kosza wiele przepisów dotyczących zakazu handlu artykułami podrabianymi, które byłyby korzystne także dla wielu polskich firm. Już teraz w Brukseli i Strasburgu słychać głosy, że do ustawy niepotrzebnie dołączono części dotyczące regulacji cyfrowych.
Umowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi na pewno powróci, niektórzy mówią, że już za dwa lata. Tyle że nikt nie nazwie jej ACTA i raczej nie będzie zabiegał o zakazywanie czegokolwiek w internecie.
Wcześniej odrzucenie umowy rekomendowała komisja PE ds. handlu międzynarodowego. ACTA podpisały 26 stycznia w Tokio 22 kraje unijne. Wiosną przez Europę przetoczyła się fala protestów przeciwko umowie.
W sprawie ACTA najsmutniejsze jest to, że w imię ochrony dóbr osobistych ? o co zabiegali protestujący ? wyrzucono do kosza wiele przepisów dotyczących zakazu handlu artykułami podrabianymi, które byłyby korzystne także dla wielu polskich firm. Już teraz w Brukseli i Strasburgu słychać głosy, że do ustawy niepotrzebnie dołączono części dotyczące regulacji cyfrowych.
Umowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi na pewno powróci, niektórzy mówią, że już za dwa lata. Tyle że nikt nie nazwie jej ACTA i raczej nie będzie zabiegał o zakazywanie czegokolwiek w internecie.