W Chinach z Bloomberga nie skorzystasz

W Chinach z Bloomberga nie skorzystasz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Już od miesiąca chińskie władze blokują możliwość korzystania na terytorium kraju ze strony internetowej Bloomberga pisze „Financial Times”. Powód? Pekinowi nie spodobał się opublikowany przez agencję w czerwcu materiał o rodzinie wiceprezydenta Xi Jinpinga.
W opinii 'FT' blokada strony www Bloomberga jest 'niezwykle surową reakcją' chińskich władz na 'przewinienie' agencji. Materiał dotyczył wielomilionowych aktywów członków rodziny chińskiego wiceprezydenta. Chodziło m.in. o udziały w spółkach w łącznej wysokości 376 mln dol.

Czasowe uniemożliwianie dostępu do stron internetowych zagranicznych mediów jest w Chinach zjawiskiem powszednim, jednak zastosowanie tak długiej blokady to ewenement. Od czasu igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku strony internetowe czołowych anglojęzycznych mediów blokowane były najwyżej na kilka dni. Obecna reakcja chińskiego rządu świadczy o skali jego irytacji.

Brytyjska gazeta zwraca uwagę, że władze w Pekinie nie ograniczyły się do blokady strony internetowej Bloomberga, lecz zastosowały po publikacji artykułu także inne metody nacisku. Pracownicy agencji byli śledzeni, przedstawiciele chińskich banków odwoływali spotkania z Matthew Winklerem, redaktorem naczelnym Bloomberga, a lokalne banki inwestycyjne były sprawdzane, czy nie przekazują informacji agencji.