"Robo - muł", czy raczej oficjalnie LS3 jest amerykańskim robotem, który dzięki kolejnym pracom rozwojowym zaczął słuchać komend wydawanych mu przez "jego opiekuna". Robot opracowywany jest na potrzeby amerykańskiej armii.
Firma Boston Dynamics będąca twórcą maszyny na zlecenie jednej z agencji Pentagonu pokazała film, na którym "robo muł" wykonywał polecenia wydawane głosem przez człowieka. Ponadto urządzenie jest cichsze niż np. skuter.
Twórcy LS3 mają plan, aby cybernetyczny "mózg" był na tyle mądrym, aby odpowiadał mniej więcej żywemu, wytrenowanemu mułowi. Celem jest odciążenie żołnierzy dzięki np. noszeniu do 200 kilogramów wyposażenia czy generowanie prądu. Nogi umożliwiają mu dotarcie tam gdzie nie sa w stanie dotrzeć pojazdy kołowe i gąsienicowe.
Od prawdziwego muła ma być lepszy tym, że jest absolutnie posłuszny i niczego się nie przestraszy. Potrafi też na przykład wyłączyć się i oczekiwać w ukryciu, aż zostanie wezwany przez ludzi. Krytycy są zdania, że maszyna jest znacznie bardziej kosztowna od prawdziwego zwierzęcia i nadmiernie skomplikowana. Testy maszyny mają potrwać do 2014 roku.
TVN24, ml
Twórcy LS3 mają plan, aby cybernetyczny "mózg" był na tyle mądrym, aby odpowiadał mniej więcej żywemu, wytrenowanemu mułowi. Celem jest odciążenie żołnierzy dzięki np. noszeniu do 200 kilogramów wyposażenia czy generowanie prądu. Nogi umożliwiają mu dotarcie tam gdzie nie sa w stanie dotrzeć pojazdy kołowe i gąsienicowe.
Od prawdziwego muła ma być lepszy tym, że jest absolutnie posłuszny i niczego się nie przestraszy. Potrafi też na przykład wyłączyć się i oczekiwać w ukryciu, aż zostanie wezwany przez ludzi. Krytycy są zdania, że maszyna jest znacznie bardziej kosztowna od prawdziwego zwierzęcia i nadmiernie skomplikowana. Testy maszyny mają potrwać do 2014 roku.
TVN24, ml
