Sophie Turner zapytana o prace nad ósmym sezonem „Gry o tron” odpowiedziała: „Zaczęliśmy w październiku, więc jesteśmy w jednej dziesiątej postępów, a tak naprawdę zostało nam sześć lub siedem miesięcy”. Dziennikarz „Variety” rozmawiał także z Caseyem Bloysem, prezesem HBO. Zadano mu pytanie, czy ósmy sezon serialu będzie tym ostatnim. – Producenci mają konkretny plan na liczbę sezonów, które chcą nakręcić, gdybym mógł zamówiłbym ich jeszcze 10, ale trzymamy się planu – powiedział Bloys. Zdradził jednak, że szykowane są tzw. spin-offy, oparte o wątki i bohaterów oryginalnej wersji. Mogą pojawić się także prequele, czyli seriale, których fabuła dotyczyć będzie wydarzeń wcześniejszych, niż przedstawione w obecnych sezonach.
Za stworzenie ósmego sezonu „Gry o tron” odpowiedzialni będą reżyserzy wcześniejszych epizodów, czyli David Nutter, Miguel Sapochnik oraz producenci David Benioff i D.B. Weiss. Wyczekiwany przez fanów kolejny sezon serialu będzie liczył tylko sześć odcinków, co potwierdzili dla „Variety” producenci. Będzie zatem krótszy niż siódmy sezon, ale planowane są dłuższe odcinki, trwające nawet 80 minut.
Produkcja poprzedniego sezonu trwała rok. Jeżeli, zgodnie z wypowiedzią Sophie Turner, zdjęcia do kolejnej odsłony „Gry o tron” potrwają około siedem miesięcy, to biorąc pod uwagę długość montażu, kolejny sezon ukaże się najprawdopodobniej w 2019 roku.