Ponad 100 tys. podpisało petycję. Domagają się wstrzymania premiery nowego serialu Netflixa

Ponad 100 tys. podpisało petycję. Domagają się wstrzymania premiery nowego serialu Netflixa

Kadr z serialu "Insatiable"
Kadr z serialu "Insatiable"Źródło:Netflix
Ponad 100 tys. osób podpisało petycję, by anulować nowy serial produkowany przez Netflixa, zatytułowany „Insatiable”. Głównym zarzutem wobec serialu jest „fat-shaming”, czyli zjawisko gnębienia osób otyłych i promowanie niezdrowego kanonu piękna.

Od ukazania się trailera 12 lipca serial wzbudza duże kontrowersje. Opowiada on o otyłej nastolatce Patty, która po utracie wagi mści się na gnębiących ją kolegach i koleżankach ze szkoły. „Od bardzo dawna narracja wygląda tak, że kobietom i młodym dziewczynkom, na które łatwo wpłynąć powtarza się, że by być popularną, mieć przyjaciół, podobać się mężczyznom i w jakimś sensie być wartościowym człowiekiem, muszą być szczupłe” – pisze Florence, pomysłodawczyni petycji. „Ten serial nie wniesie nic, poza kolejną falą zaburzeń odżywiania i dalszym uprzedmiotowieniem kobiecych ciał” – podsumowała.

Petycja postuluje wstrzymanie zaplanowanej na 10 sierpnia premiery serialu. Zarząd Netlifxa i Debby Ryan, aktorka grająca główną bohaterkę, odpierają te zarzuty. Zapewniają, że „przykładają dużą wagę” do tego jak postrzegane są osoby otyłe i kobiety. – Do tego serialu przyciągnęło mnie to, jaką uwagę poświęca on temu, jak trudne może być poruszanie się po świecie w swoim ciele, niezależnie od tego, czy jest się krytykowanym, czy chwalonym za jego wygląd i rozmiar. Przyciągnęło mnie też to, jak czasem dążymy do tego, by nas ignorowano, bo to łatwiejsze niż mierzenie się ze spojrzeniami innych – stwierdziła Ryan. – Mam nadzieję, że fani poczekają i obejrzą serial zanim wydadzą werdykt – skomentowała.

Netflix opisuje serial jako „pełną czarnego humoru i zwrotów akcji komedię o zemście”. W toku akcji serialu obserwujemy wzlot Patty od ofiary żartów i gnębienia do „jednej z królowych szyku w kraju”.

Czytaj też:
Tak wyglądają pożary w Grecji z „lotu ptaka”. Pasażerowie nie dowierzali w to, co widzą