Iga Świątek męczyła się w starciu z Caty McNally. Polka awansowała do półfinału WTA Ostrawa 2022

Iga Świątek męczyła się w starciu z Caty McNally. Polka awansowała do półfinału WTA Ostrawa 2022

Iga Świątek
Iga Świątek Źródło: PAP / Tomasz Wiktor
To nie był łatwy mecz dla Igi Świątek. Cay McNally postawiła trudne warunki pierwszej rakiecie rankingu WTA w ćwierćfinale WTA Ostrawa. To jednak Polka umiała wznieść się na wyżyny w najważniejszych momentach i awansowała do kolejnego etapu turnieju.

Iga Świątek znów przystąpiła do rywalizacji w WTA Ostrawa. W pierwszym spotkaniu grę skończyła przedwcześnie ze względu na krecz Alji Tomljanović. W efekcie raszynianka miała nieco więcej czasu na odpoczynek przed starciem z Caty McNally, sklasyfikowaną dopiero na 151. miejscu rankingu WTA. Mimo tego jednak musiała namęczyć się, aby awansować do półfinału. Na szczęście ta sztuka jej się udała.

Bardzo trudny pierwszy set w meczu Igi Świątek z Caty McNally

Polka objęła prowadzenie w pierwszym secie dzięki dobrej reakcji na obiecujący początek rywalki. Musiała bowiem wyjść z wyniku 15:40, ale nawet mimo takich tarapatów wygrała pierwszy gem. Niestety nasza reprezentantka nie poszła za ciosem. Nie wyszedł jej między innymi forhend i zrobił się remis. W następnym to Świątek znów musiała gonić wynik, ale w końcu wygrała go po grze na przewagi. Czwarty oraz piąty gem natomiast padły łupem Amerykanki – jeden wygrała do zera, w drugim nastąpiło przełamanie.

Polce nie było łatwo zdobywać punkty, bo McNally postawiła bardzo trudne warunki. Po kilkunastu kolejnych minutach gry to jednak pierwsza rakieta rankingu WTA wyszła na minimalne prowadzenie 4:3. Stało się tak za sprawą break pointa oraz znakomitego serwisu. Tej minimalnej przewagi Polka już nie oddała i zwyciężyła w pierwszym secie 6:4.

WTA Ostrawa 2022. Iga Świątek nie miała łatwo

Drugą część spotkania Świątek zaczęła znacznie lepiej niż jej rywalka. Między tenisistkami stosunkowo często dochodziło do dłuższych, emocjonujących wymian i z większości z nich z tarczą wychodziła Polka. Momentami Amerykanka nie nadążała za kolejnymi atakami, więc szybko zrobiło się 2:0 dla reprezentantki naszego kraju. Raszynianka obroniła się też przed naporem rywalki w kolejnym gemie, dzięki czemu jeszcze powiększyła przewagę.

Niestety w tym momencie nastąpiła eksplozja formy McNally, która sprawiała swojej rywalce ogromne kłopoty za sprawą serwisów. Returny nie były mocną stroną Biało-Czerwonej w tym okresie, więc często stawiała się w niewygodnej pozycji do dalszej części akcji. Szybko zrobiło się 3:3. Sytuacja stała się zatem nieciekawa, ale w kluczowym momencie Polka była w stanie się spiąć. Nie zawsze dokładna Świątek wyszła na prowadzenie 5:4 po forhendzie, którym trafiła idealnie w linię. Fortuna była tu po stronie naszej reprezentantki. W ostatnim gemie raszynianka nie dała szans swojej rywalce, wygrywając gem do zera. Dzięki zwycięstwu 6:4 w drugim secie Świątek wywalczyła awans do półfnału turnieju w Ostrawie.

Czytaj też:
Wyrównany bój Huberta Hurkacza ze Stefanosem Tsitsipasem. Długo czekaliśmy na pierwsze przełamanie

Źródło: WPROST.pl