Razem z Rutkiewiczem zatrzymano dwie córki masażysty grupy Cofidis Bogdana Madejaka, które - według policji - miały odgrywać rolę kurierów. Całą trójkę przesłuchano jeszcze na lotnisku, po czym przewieziono do aresztu w głównej siedzibie paryskiej policji sądowej przy Quai des Orfevres. Rutkiewicz nie przyznał się do winy, alejak twierdzi cytowane przez agencję AFP "źródło policyjne", głównym zajęciem Rutkiewicza był import nielegalnych środków z Polski i innych krajów Europy. Także inni kolarze mają być zamieszani w sprawę. Zdaniem policja francuskiej, to dopiero początek afery, która "może wstrząsnąć peletonem Tour de France".
W poniedziałek funkcjonariusze brygady antynarkotykowej przeszukali także siedzibę grupy Cofidis w Marcq-en-Baroeul na północy Francji oraz pracującego dla tej ekipy doktora Jean- Jacquesa Menueta. Lekarz został zatrzymany w areszcie, ale jeszcze w poniedziałek zwolniony.
Według policji, poniedziałkowa operacja w ogólnym bilansie okazała się "owocna". Znaleziono znaczną ilość środków dopingujących.
Policja nie ujęła dotąd jednak głównego podejrzanego w tej aferze - masażysty Bogdana Madejaka. "Jego rozmowy telefoniczne obrazowałyby istnienie rozległej siatki handlu, której główne rozgałęzienia miałyby znajdować się w Europie Wschodniej" - napisał we wtorek dziennik "L'Equipe", co potwierdziła policja. Madejak, który ma być "mózgiem" siatki, uniknął zastawionej na niego pułapki policyjnej. Przebywa obecnie w Hiszpanii, gdzie - według agencji Reuters - trenują kolarze Cofidisu. Nie odbierał telefonu.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi od wielu tygodni sędzia Richard Pallain z Nanterre w departamencie Hauts-de-Seine. Chodzi o handel na dużą skalę środkami dopingującymi wszystkich rodzajów, w tym EPO i sterydami.
22-letni Rutkiewicz to jeden z największych talentów w polskim kolarstwie. Był rewelacją Tour de Pologne 2002, kończąc wyścig na trzecim miejscu. W zeszłym roku zajął w Tour de Pologne piąte miejsce. Przez trzy lata (2001-2003) reprezentował barwy Cofidisu (grupy mistrzów świata Hiszpana Igora Astarloi i Brytyjczyka Davida Millara), ale nie przedłużono z nim kontraktu. Na sezon 2004 podpisał umowę z inną francuską ekipą pierwszej dywizji - RAGT Semences. Po południu francuski zespół tymczasowo zawiesił Rutkiewicza.
Polskie środowisko kolarskie zareagowało na jego zatrzymanie ze zdumieniem i niedowierzaniem. Prezes PZKol. Wojciech Walkiewicz, były trener koordynator polskiej kadry Piotr Kosmala i były kolarz Grzegorz Gwiazdowski mają o Rutkiewiczu jak najlepsze zdanie.
"Rutkiewicz jest absolwentem kolarskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Żyrardowie. Nie mieliśmy z nim najmniejszych problemów. Startował w dwóch ostatnich mistrzostwach świata elity. Grzeczny, poukładany chłopiec. Byliśmy z niego zadowoleni" - powiedział Walkiewicz.
Podobnego zdania o Rutkiewiczu jest Kosmala, który wybierał go do reprezentacji na mistrzostwa świata w Zolder (2002) i Hamilton (2003). "To bardzo spokojny chłopak, może trochę zamknięty w sobie".
em, pap