Pensja lidera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najlepiej zarabiający amerykańscy menedżerowie
Przeciętny amerykański dyrektor generalny zarobił w 2000 r. 13,1 mln USD - wynika z badań tygodnika "Business Week" przeprowadzonych we współpracy ze Standard & Poor’s Institutional Market Services. Steven Jobs, założyciel i szef Apple Computer Inc., jako premię otrzymał od firmy wart 90 mln USD samolot odrzutowy Gulfstream. Jobs wcześniej przez trzy lata pracował dla Apple’a bez żadnego wynagrodzenia. Nie były to jednak najwyższe pobory, jakie trafiły do kieszeni amerykańskich menedżerów w zeszłym roku. John F. Welch z General Electric, który w tym roku odejdzie na emeryturę, zarobił 122,6 mln USD. Rada dyrektorów koncernu przyznała mu je za dwudziestoletnią wybitną pracę na stanowisku dyrektora generalnego.

Elita pomysłów
Dochody szefów 365 największych amerykańskich korporacji wzrosły w zeszłym roku średnio o 29 proc. Dwudziestu najlepiej opłaconych menedżerów zarobiło przeciętnie po 117,6 mln USD (w 1999 r. - 112,9 mln USD). Najgrubszy portfel miał John S. Reed, były dyrektor generalny Citigroup, który odszedł z firmy w kwietniu 2000 r. w wyniku walki o władzę z drugim dyrektorem generalnym Sanfordem I. Weillem. Reed zarobił 293 mln USD, niemal w całości w formie akcji. Amerykańskie korporacje od lat praktykują różne sposoby wynagradzania zarządzających - pensja i premia roczna stanowią niewielki ułamek dochodów menedżerów. Przeważnie to możliwość zakupu akcji, umarzane pożyczki na zakup akcji czy jednorazowe odprawy. Nic więc dziwnego, że podstawowa pensja oraz roczna premia Reeda to zaledwie 5,4 mln USD. Lawrence Ellison z Oracle, piętnasty na liście najlepiej zarabiających menedżerów, wielki rywal Billa Gatesa, miał tylko 200 tys. USD pensji, ale zarobił łącznie 75,2 mln USD. Wśród dwudziestu najlepiej opłacanych dyrektorów Ameryki są zarządzający przedsiębiorstwami starej i nowej gospodarki.
Pierwsze miejsce wśród najskuteczniejszych szefów z punktu widzenia akcjonariuszy zajął David M. Rickey z Applied Circuits Corp. W ciągu trzech lat zwiększył wartość firmy o 4751 proc., zarabiając w tym czasie 4,5 mln USD. Najwięcej zaś strat udziałowcom przysporzył Charles B. Wang, szef Computer Associates International Inc., który w latach 1998-2000 zarobił 698,2 mln USD, ale akcjonariusze stracili 63 proc. zainwestowanego kapitału. Rada dyrektorów CA jednak go broni, twierdząc, że w całej ostatniej dekadzie wypracował dla akcjonariuszy zyski sięgające 901 proc. ich inwestycji. Poza tym Wang zgodził się zwrócić 20 proc. wynagrodzenia za rok 1998 (około 150 mln USD), by dojść do ugody z akcjonariuszami, którzy wytoczyli firmie procesy sądowe za przyznanie czołowym kierownikom CA specjalnej puli akcji.

Ofiary chudszych lat
Zarobki szefów amerykańskich korporacji są ciągle imponujące, ale nie rosną już tak szybko jak przed kilku laty. Zeszłoroczny przyrost był najniższy od pięciu lat. Nie miało to jednak wiele wspólnego z decyzjami komisji korporacyjnych ustalających zarobki dyrektorów - to załamanie na rynku akcji obniżyło wartość wcześniej przyznanych opcji na akcje. Według analizy firmy Pearl Meyer & Partners Inc., pięciu szefów największych firm dotkniętych załamaniem giełdowym straciło w sumie aż 62 mld USD. Znacznie zmalała też liczba menedżerów, którzy podczas kryzysu giełdowego mogli zrealizować swoje opcje na akcje.

Jaka praca, taka płaca
Akcjonariusze próbują zmobilizować menedżerów do odwrócenia spadkowych tendencji. Coca-Cola przyznała dyrektorowi generalnemu Douglasowi N. Daftowi akcje o wartości 87,2 mln USD, ale otrzyma on całą pulę tylko pod warunkiem, że przez pięć lat zapewni dwudziestoprocentowy wzrost wskaźnika zysku z akcji. Z kolei dyrektor generalny Staples Inc. Thomas G. Stemberg otrzymał 100 tys. akcji o wartości 1,4 mln USD, jednak staną się one jego własnością dopiero w roku 2005, chyba że wcześniej uda mu się spełnić postawione przez firmę wymogi dotyczące wzrostu zysku. Sam zainteresowany skomentował to słowami: "Wyznajemy filozofię niskich pensji i wysokich nagród za efekty". Natomiast Lawrence J. Ellison z Oracle Corp. zrezygnował z pensji i premii rocznej za lata 2001-2004, wziął za to ogromny pakiet opcji na akcje (20 mln sztuk), który ma mu starczyć na trzy lata. Z kolei Dennis Kozlowski, szef Tyco International Ltd., musi spełnić trudne warunki dotyczące wzrostu zysku, by wykorzystać 900 tys. opcji otrzymanych w ubiegłym roku.

Pensje lepsze niż opcje?
Dyrektorzy sparzyli się na giełdowej dekoniunkturze, która uczyniła ich opcje makulaturą, i coraz częściej domagają się wyższych pensji, premii rocznych oraz innych dodatków i przywilejów. W 2000 r. aż jedna czwarta menedżerów miała niższe zarobki niż rok wcześniej.
- Kilka lat temu dyrektorzy generalni woleli jak najwyższe przydziały opcji na akcje, a pensje i premie roczne uważali za przeżytek. Teraz wyraźnie zmienili zdanie - wyjaśnia Scott Olsen, szef działu wynagrodzeń z firmy doradczej Towers Perrin. Obecnie najbardziej pożądaną formą wynagradzania są akcje warunkowe (restricted shares), które stają się własnością beneficjenta z reguły po kilku latach, pod warunkiem że nadal pracuje on w firmie. Są pewniejsze niż opcje.
W okresie boomu gospodarczego i giełdowego zarobki dyrektorów generalnych rosły jak na drożdżach. Teraz, chociaż najdłuższa w historii USA faza rozkwitu koniunktury dobiegła końca, niewiele firm wydaje się gotowych do obniżenia dochodów swoim szefom. Co więcej - popyt na najwyższej klasy menedżerów jest ciągle bardzo duży, ponieważ przedsiębiorstwa przeżywające kłopoty finansowe szukają cudotwórców. - Pensje oferowane dyrektorom generalnym nigdy nie były tak wysokie - mówi Patrick S. Pittard, szef firmy rekrutacyjnej Heidrick & Struggles Int. Jeżeli jednak akcjonariusze nadal będą ponosić takie straty na rynku akcji jak w pierwszym kwartale tego roku, to nawet najbardziej odporne rady nadzorcze nie zdołają przegłosować podwyżek wynagrodzeń dla nie sprawdzających się szefów. To będzie koniec wielkich łatwych pieniędzy.

Więcej możesz przeczytać w 23/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.