Dzielmy się autem
Artykuł sponsorowany

Dzielmy się autem

Maciej Panek
Maciej Panek
Jesteśmy narodem, który lubi posiadać. My przekonujemy, że auta lepiej używać. Korzystać z niego wtedy, kiedy potrzebujemy, bo tak jest wygodniej i bardziej ekologicznie – mówi Maciej Panek, prezes firmy Panek SA.

Na czym polega wasz innowacyjny pomysł na organizację transportu w miastach?

Bardzo mocno wierzymy w ideę sharing mobility, czyli współdzielonej mobilności, stąd inwestujemy w CarSharing. Pomysł jest bardzo prosty – poprzez stałe powiększanie oferty aut nisko emisyjnych i elektrycznych umożliwiamy użytkownikom indywidualne przemieszczanie się do miejsca docelowego za pomocą samochodu współdzielonego. Dbamy przy tej okazji o środowisko oraz dążymy do usprawnienia ruchu w mieście.

Czy Polacy są gotowi na współdzielenie aut i czy widzą korzyści, np. dla środowiska, jakie się wiążą z wynajmowanymi samochodami?

Przed nami dużo pracy w tym obszarze. Chcemy wykorzystać fakt, że Polacy są w czołówce narodów otwartych na nowe technologie. Bez wątpienia są gotowi. Pokazują to liczby – wzrasta ilość użytkowników car-sharingu w Polsce, obecnie wynosi ona ok. 3,6 tys. Do 2025 r. według raportu „Jak wspierać elektromobilność” liczba aut współdzielonych ma wzrosnąć do 8,3 tys. Ponadto zwiększa się również flota aut w usłudze. W kontekście ochrony środowiska warto wspomnieć również, że samochody w car-sharingu to m.in. EV. Obecnie stosunek samochodów elektrycznych do konwencjonalnych w car-sharingu wynosi 17 proc. i stale się powiększa. W swoim przekazie zwracamy również uwagę, że użytkownicy poprzez korzystanie z usługi poznają elektromobilność dzięki własnym doświdczeniom – dajemy szansę każdemu użytkownikowi poznać zalety samochodów elektrycznych.

Co jest największym wyzwaniem w takim biznesie?

Wyzwań jest wiele, tym bardziej że car-sharing jest usługą, która dopiero stawia pierwsze kroki w Polsce. Musimy cały czas przekonywać Polaków do współdzielonej mobilności. Jesteśmy narodem, który lubi posiadać coś na własność. Badania pokazują, że w niedalekiej przyszłości jest szansa na to, że ok. 80 proc. samochodów może być współdzielonych i musimy być na to przygotowani. Dużym wyzwaniem dla nas jest również przezwyciężenie stereotypów oraz zwrócenie uwagi na podjęcie działań, które pomogą rozwinąć car-sharing. To m.in. tworzenie miejsc parkingowych dla usług współdzielonych, zerowe lub preferencyjne ceny za parkowanie w strefach SPP, możliwość jazdy buspasem, rozpoczęcie budowy ładowarek dla samochodów EV czy w końcu pojawienie się jakiejkolwiek legislacji dla usług współdzielonych w polskim prawodawstwie.

Jak pan sądzi, gdzie firma znajdzie się za pięć lat?

Trudne pytanie, szczególnie w kontekście szybkich zmian na świecie. Branża motoryzacyjna i ogólnie biznes są nieprzewidywalne. Czasami dalekosiężne plany i strategię trzeba zmienić natychmiastowo, bo tego wymaga sytuacja. Niemniej jednak chcielibyśmy nadal się rozwijać. Do końca roku, jeżeli zrealizujemy nasze założenia, staniemy się największą firmą carsharingową w Polsce. W dalszym ciągu będziemy wprowadzać CarSharing do kolejnych miast. W przyszłym roku staniemy się największym car-sharingiem aut hybrydowych na świecie. W ciągu pięciu lat pod względem liczby wszystkich rodzajów samochodów chcemy należeć do czołowych firm tego typu na świecie. Będziemy stale polepszać naszą aplikację, wprowadzać nowe modele samochodów ekologicznych, ale też kolejne samochody retro. W przyszłym roku będzie 20-lecie firmy. Do tego czasu zaprezentujemy 20 klasyków. Chcemy również w taki sposób urozmaicić naszą ofertę i w ten sposób pokazać historię, szczególnie młodym klientom.

Wywiad został opublikowany w 43/2019 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.