„Kraina Lovecrafta”, kolejny hit HBO. Nowa fala horrorów, czyli jak potwory obrazują ukryte pokłady nienawiści

„Kraina Lovecrafta”, kolejny hit HBO. Nowa fala horrorów, czyli jak potwory obrazują ukryte pokłady nienawiści

"Kraina Lovecrafta" uznawana jest za jeden z najlepszych seriali HBO
"Kraina Lovecrafta" uznawana jest za jeden z najlepszych seriali HBO
Serialem „Kraina Lovecrafta” Jordan Peele stawia kropkę nad „i” swoich opowieści o amerykańskim rasizmie. Coraz częściej, opowiadając o palących problemach społecznych, reżyserzy sięgają po konwencję horroru.

„Jest to historia o chłopcu i jego śnie. Mało tego. Jest to historia o amerykańskim chłopcu i jego amerykańskim śnie” ‒ tak brzmią pierwsze słowa serialu „Kraina Lovecrafta”. Akcja rozgrywa się w latach 50. Młody Afroamerykanin, z przyjaciółką i wujem, rusza w podróż po Stanach w poszukiwaniu zaginionego ojca. Dodajmy: podróż po Stanach przeżartych rasizmem i nienawiścią „Kolejny most nazwany na cześć zmarłego pana niewolników” ‒ mówi tu kobieta w części autobusu dla „kolorowych”, wuj bohatera zaś trudni się aktualizowaniem przewodnika zapewniającego „bezpieczne podróże dla czarnych” ‒ tego samego, który pojawił się w tytule „Green Book”. To książka z motelami czy restauracjami, do których mogą wejść Afroamerykanie. Takie czasy ‒ „zły adres w książce może zabić”.

A co ma do tego ojciec współczesnych opowieści grozy i fantasy – H.P. Lovecraft? Więcej niż mogłoby się wydawać. Bo nie chodzi wyłącznie o przeraźliwe stwory, wampiry i mroczną magię, na które natkną się podróżni. Serial jest adaptacją powieści Matta Ruffa z 2016 r. Pisarz postanowił „przepisać” dzieła klasyka. Wyplenić z ich uniwersum najgorsze cechy autora: skrajny rasizm i ksenofobię. I tak zarówno w książce, jak i produkcji HBO to właśnie potwory z otchłani posępnej wyobraźni obrazują ukryte pokłady uprzedzeń i nienawiści. Nie tylko wobec ludzi o odmiennym kolorze skóry niż biały. Także wobec kobiet i wszystkich dźwigających etykietę „innego”. Bo kręgi piekła amerykańskiej nietolerancji są bardzo szerokie.

Artykuł został opublikowany w 31/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.