Konflikt w rządzie narasta. Spada pozycja Morawieckiego, rośnie Ziobry

Konflikt w rządzie narasta. Spada pozycja Morawieckiego, rośnie Ziobry

Zbigniew Ziobro i Mateusz Morawiecki
Zbigniew Ziobro i Mateusz Morawiecki Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Ostatnie tygodnie to dla Zjednoczonej Prawicy trudny okres. W obozie władzy padają wzajemne oskarżenia pod adresem premiera o nieumiejętne radzenie sobie z kryzysem i budowanie propagandy sukcesu.

– Nie mamy żadnej odpowiedzi na protesty na ulicach. Nikt nie próbuje narzucić naszej agendy w tej sprawie. A nawet ludzie Morawieckiego mówią nieoficjalnie dziennikarzom, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego był błędem. W dodatku coraz mniej osób w Zjednoczonej Prawicy rozumie, dlaczego panuje taki chaos związany z narzucaniem obostrzeń. Zamknięcia dla części branż są ogłaszane z dnia na dzień i na koniec wychodzi, że IKEA jest zamknięta, a Castorama otwarta. Przecież to się kupy nie trzyma – żali się polityk Zjednoczonej Prawicy.

– Najlepiej dla premiera to wszystko zamknąć. Tylko co potem? Na nowo wszystko otworzyć? Jak oni chcą dotrwać tak do wiosny? – pyta inny polityk prawicy. Twierdzi, że pozycja premiera jest coraz częściej podważana. – Wbrew opinii Morawieckiego odłożono całkowity lockdown. Gowin, Gliński, Ziobro, niemal wszyscy, oprócz Jarosława Kaczyńskiego, sprzeciwiali się propozycji premiera, który już teraz chciał kwarantanny narodowej – opowiada polityk.

Czytaj też:
Lockdownu nie będzie. Premier ogłasza sukces. „Nie musimy wprowadzać narodowej kwarantanny”

Przegłosowanie Mateusza Morawieckiego w sprawie lockdownu sprawiło, że znów pewniej poczuł się Zbigniew Ziobro, który w czasie wizerunkowego kryzysu rządu zmniejszył swoją aktywność medialną. - Ziobro nie chce się kojarzyć z kryzysem rządu. Ziobryści jedynie wyszli z propozycją projektu ustawy o hospicjach perinatalnych, ale uważają, że to PiS powinno wypić piwo, jakiego naważyło. Bo choć sami popierają wyrok Trybunału, to po cichu mówią, że środek epidemii nie był odpowiednim czasem na jego ogłaszanie. Szczególnie, że teraz nie ma komu tej decyzji bronić. Wszyscy się pochowali i okazuje się, że jedynymi osobami tłumaczącymi wyrok TK jest profesor Zoll i Rzepliński - mówi nasz rozmówca z prawicy.

Artykuł został opublikowany w 42/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.