Nie tylko koronawirus jest groźny dla wcześniaków. Prof. Lauterbach o wirusie RS

Nie tylko koronawirus jest groźny dla wcześniaków. Prof. Lauterbach o wirusie RS

Noworodek, wcześniak (zdj. ilustracyjne)
Noworodek, wcześniak (zdj. ilustracyjne) Źródło: Wikimedia Commons / Jaap Vermeulen, Jacoplane
Dla wcześniaków, które muszą przez długi czas być podłączone do respiratora, zabójczy może być wirus RS. Głównym problemem wcześniaków jest niedojrzałość płuc, dlatego tak bardzo się obawialiśmy zakażeń COVID-19 – mówi w rozmowie z „Wprost” prof. Ryszard Lauterbach, kierownik oddziału Klinicznego Neonatologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Wprost: Kilka dni temu pojawiła się informacja, że zmarł 16-dniowy noworodek, który był zakażony SARS-CoV-2. Przyczyną jego śmierci był koronawirus?

Prof. Ryszard Lauterbach: Nie, zakażenie koronawirusem było dodatkowe. Jesteśmy w trakcie przeprowadzenia badań dotyczących przyczyny śmierci dziecka. Prawdopodobnie były to zaburzenia metaboliczne, które mogły być przyczyną tak ciężkiego stanu. Nie sądzę, żeby przyczyną tak ciężkiego stanu był COVID-19. Prawdopodobnie była to postać ostrej hiperglikemii (zbyt wysokiego poziomu cukru we krwi), być może spowodowana chorobą genetyczną.

Nie możemy tego jeszcze jednoznacznie stwierdzić, jednak na pewno tak nie przebiega COVID-19 u dziecka w 14. dobie życia, które urodziło się zdrowe, donoszone.

A czy COVID-19 zagraża wcześniakom? Te dzieci rodzą się bardzo niedojrzałe, z bardzo niedojrzałymi płucami. Koronawirus jest dla nich groźny?

Głównym problemem wcześniaka jest właśnie niedojrzałość.

Bardzo się obawialiśmy zakażeń COVID-19 u wcześniaków i noworodków, jednak jak na razie w naszym szpitalu od marca nie pojawił się problem COVID-19 u donoszonego noworodka.

Właściwie nie mieliśmy również przypadku zakażenia COVID-19 u wcześniaka. Była hospitalizowana matka z zakażeniem koronawirusem, której dziecko urodziło się przedwcześnie, miało jednak objawy typowe dla wcześniactwa, wynikające z niedojrzałości układu oddechowego, a wynik badania wymazu w kierunku obecności wirusa SARS-CoV-2 był ujemny.

Czytaj też:
Dramat matek wcześniaków. Nie widują dzieci tygodniami. Psycholog: „To okrutne”

COVID-19 to jednak choroba, która dotyczy nie tylko płuc, ale także śródbłonka naczyń krwionośnych. Naczynia krwionośne znajdują się również w łożysku i są tam też receptory, do których przyłącza się wirus SARS-CoV-2. Jest więc możliwość, że może dojść do uszkodzenia naczyń w łożysku i następnie do niedotlenienia dziecka w okresie ciąży. Na razie jednak to możliwość teoretyczna, nie zdarzył się taki przypadek wśród dzieci, które u nas się urodziły.

Artykuł został opublikowany w 43/2020 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.