Miraż dla palaczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rzucić palenie i móc sięgnąć po papierosa, kiedy ma się ochotę, bez obawy, że powtórnie popadnie się w nałóg, to marzenie niejednego palacza. Przedstawiciele amerykańskiego koncernu tytoniowego Vector Group twierdzą, że mogą je spełnić. Na początku przyszłego roku w USA pojawią się beznikotynowe papierosy Omni Free, produkowane ze zmodyfikowanego genetycznie tytoniu. Sceptyczni naukowcy przekonują, że pozbawienie papierosów nikotyny nie rozwiąże problemu uzależnienia.
Około czterech milionów ludzi zmarło w zeszłym roku w wyniku chorób związanych z paleniem tytoniu, a ponad miliard mieszkańców naszej planety to nałogowi palacze - wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia. W Polsce w 2000 r. zanotowano 100 tys. zgonów spowodowanych paleniem papierosów, a 10 mln Polaków pali nałogowo - podaje Demoskop. Zarówno w Polsce, jak i na świecie odnotowuje się jednak zmiany na lepsze. - Liczba palaczy znacznie spadła i stale się zmniejsza - mówił Mark Danzon, dyrektor Europejskiego Biura Regionalnego Światowej Organizacji Zdrowia, goszczący niedawno w Polsce z okazji Dnia bez Papierosa. Mody na niepalenie i zdrowy tryb życia nie sposób nie zauważyć. W odpowiedzi na nią koncerny tytoniowe produkują coraz więcej papierosów o zmniejszonej zawartości nikotyny i substancji smolistych. W Europie Zachodniej obok produktów light i superlight na półkach można znaleźć na przykład beznikotynowe papierosy Berthoit wytwarzane z eukaliptusa oraz robione na bazie podbiału NTB. Amerykański koncern tytoniowy Reynolds wprowadził na rynek "papierosy bez dymu" o nazwie Eclipse. Ostatnie słowo w dziedzinie tzw. zdrowych papierosów należy jednak do firmy Vector Group.
Współpracujący z koncernem naukowcy z University of South Carolina zmodyfikowali genetycznie nasiona tytoniu odmiany Burley - zablokowali gen odpowiedzialny za syntezę nikotyny. "Naszym zdaniem, papierosy bez nikotyny ułatwią palaczom zwalczenie nałogu" - powiedział dziennikowi "The Wall Street Journal" Bennett S. LeBow, szef Vector Group. Twierdzenie to opiera się na przekonaniu, że nikotyna jest jedynym czynnikiem odpowiedzialnym za uzależnienie od tytoniu. Lobby skupione wokół producentów gum do żucia zawierających niewielkie dawki tej substancji, a mających ułatwić zerwanie z nałogiem, podtrzymuje ten stereotyp.

Uzależnienie bez nikotyny
- Uzależnienie pojawia się w wyniku współoddziaływania wielu czynników - twierdzi Jean Pol Tassin, neurobiolog z francuskiego Narodowego Instytutu Badań Medycznych. - Wiemy na przykład, że aldehydy zawarte w dymie papierosowym blokują enzym, który niszczy dopaminę, serotoninę i noradrenalinę - neuroprzekaźnki odgrywające olbrzymią rolę w utrzymywaniu stanu pobudzenia - dodaje Tassin. Oprócz nikotyny i wspomnianych aldehydów w dymie znajduje się ponad cztery tysiące substancji, wciąż jeszcze mało znanych, które również mogą się przyczyniać do powstawania uzależnienia - uważa Tassin.
- Jedną sprawą jest uzależnienie fizjologiczne, a inną psychiczne - twierdzi natomiast dr Bohdan Woronowicz, kierownik Ośrodka Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. - Nikotyna odgrywa ważną rolę w powstawaniu uzależnienia od tytoniu, ale równie silnie w psychikę osoby uzależnionej wpisuje się nawyk sięgania po papierosa. Z papierosami bez nikotyny może być tak jak z piwem bezalkoholowym: mimo że nie ma w nim substancji psychoaktywnej, jego picie zachęca do sięgania po piwo z procentami.

Zdrowe papierosy?
Mimo usilnych starań przemysłu tytoniowego wizja zdrowych i nie uzależniających papierosów jest raczej trudna do zrealizowania. Nawet jeśli pozbawi się je nikotyny. Niebezpieczne są też bowiem substancje smoliste, toksyczny tlenek węgla, aldehydy, tlenki azotu oraz wiele innych związków podrażniających górne drogi oddechowe. Nałogowi palacze będą usilnie poszukiwać tych substancji w "zdrowych" produktach tytoniowych. Jeśli ich nie znajdą, powrócą do ulubionej marki. "Ci, którzy palą lekkie papierosy, na zasadzie kompensacji robią to bardzo często" - twierdzi na łamach "Science et Vie" Robert Molimard, prezes Société de Tabacologie, francuskiej organizacji walczącej z uzależnieniem od tytoniu. Teoretycznie zwolennicy lightów palą "zdrowsze" papierosy, lecz stężenie substancji toksycznych w ich organizmie jest takie samo, jak u osób preferujących bardziej szkodliwe marki. Niestety, w walce z nałogiem lepsza od substytutów papierosów jest jednak silna wola.

Więcej możesz przeczytać w 26/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.