Popandemiczna odbudowa szansą dla polskich firm
Artykuł sponsorowany

Popandemiczna odbudowa szansą dla polskich firm

Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao SA
Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao SAŹródło:Pekao SA
Polska, która jako kraj poradziła sobie i radzi sobie z ekonomicznymi aspektami kryzysu lepiej niż wiele gospodarek w naszym otoczeniu, ma przed sobą kilka lat wysokiego wzrostu, w tym, jak szacujemy 8-10 kolejnych kwartałów ze wzrostem PKB przekraczającym 5 proc. r/r .

Rozwój gospodarczy ma kilka wymiarów: postępu technologicznego i organizacyjnego, akumulacji majątku trwałego, wzrostu standardów życia, czy wreszcie zmian strukturalnych. Z rozwojem gospodarczym nierozłącznie wiąże się również proces powstawania, wzrostu, a czasem i upadku firm. Rozwój przedsiębiorstw bywa procesem bardzo nierównomiernym, często długotrwałym. Ostatnie trzy dekady to okres na tyle długi, żeby pochylić się nad całościową oceną tego społeczno-ekonomicznego fenomenu w warunkach podlegającej nieustannej transformacji polskiej gospodarki. Jest to niewątpliwie okres, w którym doszło do wykreowania wielu lokalnych marek. W wielu przypadkach obserwowaliśmy budowę polskich firm od stadium pomysłu. Działo się tak często w sektorach, które jeszcze kilka lat wcześniej nie istniały.

Najtrudniejsze wyzwanie

Polskie firmy mierzyły się w 2020 roku z prawdopodobnie najtrudniejszym wyzwaniem w swojej historii, które odzwierciedlone jest w pierwszym w historii spadku rok do roku krajowego PKB (realnie o 2,7 proc.). Kolejny raz pokazały one jednak determinację i elastyczność, kluczowe w walce z globalnym kryzysem wywołanym pandemią COVID. Pod wieloma względami, wymieńmy tu choćby udaną hibernację rynku pracy, mimo recesji gospodarczej Polsce udało się zachować status „zielonej wyspy”, a same przedsiębiorstwa nabyły kolejnych doświadczeń, dokładając do i tak już bogatego ich pakietu z 30 lat transformacji gospodarczej.

Dane GUS dla ogółu przedsiębiorstw pokazują, że ich przychody w 2020 roku obniżyły się o 1,5 proc. r/r, a wynik netto o 3,4 proc. r/r. Średnia rentowność netto (4,1 proc.) pozostała bardzo podobna do tej osiągniętej w 2019 r. Jednocześnie, co będzie mieć kluczowe znaczenie dla gotowości firm do podjęcia wysiłku inwestycyjnego już po pandemii, nie zmienił się względny poziom zadłużenia, a wskaźniki płynności uległy nawet delikatnej poprawie. Biorąc pod uwagę skalę wyzwań, takie dane finansowe firm korzystnie zaskakują. Oczywiście, duża była w tym rola państwowych programów pomocowych (tzw. tarcz antykryzysowych), ale one same nie byłyby w stanie wygenerować takich wskaźników – Polska gospodarka i jej firmy znowu pokazały, że potrafią się skutecznie dostosować nawet do najtrudniejszych warunków.

Kryzys sektorowy

Ranking 200 największych firm gromadzi prawdziwych gigantów krajowego sektora przedsiębiorstw. Z jednej strony, ich rozmiar to sam w sobie ważny atut – pozwala na większą swobodę działania w walce z każdym kryzysem. Podobnie korzystny jest fakt, że wiele z nich działa w branżach strategicznych i niezbędnych dla funkcjonowania gospodarki, takich jak energetyka i paliwa, finanse, sektor spożywczy czy chemia. Co więcej, w przeciwieństwie do poprzednich kryzysów, tzw. kryzys pandemiczny miał charakter wybitnie sektorowy. Cześć branż okazała się wręcz jego beneficjentem – należą do nich między innym sektor IT czy szeroka branża e-commerce. Wspomniany ranking oczywiście prawidłowości te odzwierciedla.

Odmieniając kryzys COVID przez wszystkie przypadki, nie można zapominać o szerszej perspektywie. Największe polskie przedsiębiorstwa wchodzą – lub w niektórych przypadkach już weszły – do grona regionalnych, a nawet globalnych liderów w swoich obszarach. To wymaga od nich dalszej ewolucji, w szczególności podnoszenia własnej innowacyjności i kapitału intelektualnego, a także inwestycji zgodnych z globalnymi megatrendami, takimi jak niskoemisyjność czy gospodarka o obiegu zamkniętym. Tych trendów pandemia nie tylko nie zatrzymała, ale nawet w wielu obszarach wręcz je przyspieszyła, a krajowe firmy muszą się do nich dostosowywać teraz oraz w przyszłości, kiedy gospodarka wejdzie ponownie w okres ożywienia, a następnie ekspansji.

Polska jako kraj poradziła sobie i radzi sobie z ekonomicznymi aspektami kryzysu lepiej niż wiele gospodarek w naszym otoczeniu. Dla niektórych krajowych firm wykazujących szczególnie dużą odporność kryzys może być wręcz szansą na wzmożoną międzynarodową ekspansję swojej działalności, w tym wyszukiwanie atrakcyjnych możliwości inwestycyjnych za granicą (M&A).

Zastrzyk funduszy

Co dalej? Przyspieszenie procesu szczepień, perspektywa znoszenia kolejnych restrykcji i idące za nimi odblokowanie popytu już we wszystkich obszarach gospodarki (w tym przede wszystkim w usługach) pozwala na uzasadniony optymizm, jeśli chodzi o przyszłe warunki gospodarcze dla firm.

Dodatkowo począwszy od przełomu 2021/22 do Polski szerokim strumieniem będą płynąć środki europejskie w ramach Europejskiego Instrumentu Odbudowy oraz „regularnych” programów. W efekcie Polska ma przed sobą kilka lat wysokiego wzrostu, w tym, jak szacujemy 8-10 kolejnych kwartałów ze wzrostem PKB przekraczającym 5 proc. r/r. W takich warunkach polskim firmom nie będzie brakować popytu na dobra i usługi, szans rozwojowych, przedsięwzięć inwestycyjnych i możliwości ekspansji.

Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao SA

Artykuł został opublikowany w 19/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.