Zawodność państwa

Zawodność państwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy wyrośniemy z dziecięcej choroby ręcznego sterowania?
W ostatnich latach zwłaszcza w Polsce można zaobserwować szczególną prawidłowość. Im bardziej widoczne są government failures, czyli błędy i zawodność państwa w gospodarce, tym częściej słychać głosy krytyków gospodarki rynkowej, oczywiście pod hasłem market failures, zawodności rynku, jego niezdolności do rozwiązywania problemów współczesnej gospodarki. Nie byłoby to groźne, gdyby przeciwnicy rynku nie zagłuszali jego zwolenników i nie odnosili demagogicznych sukcesów. W Polsce początkowa rezerwa wobec programu Balcerowicza zmieniła się szybko w gwałtowny atak na osobę jego twórcy i na liberalizm gospodarczy. W wyniku tej presji Polska znalazła się na swoistej "trzeciej drodze", bardzo podobnej do tej, na którą wkraczały po roku 1945 zachwycone Związkiem Radzieckim kraje Europy Zachodniej. Obrona sektora państwowego, atak na niezależność Rady Polityki Pieniężnej i banku centralnego, lansowanie karteli, holdingów i monopoli ograniczających rynek i konkuren-
cję - to obecnie w Polsce niemal chleb powszedni.
Daleko natomiast wielu naszym politykom do takiej choćby "trzeciej drogi", jaką zaproponowali w swoim manifeście Blair i Schröder. Dlatego trzeba wyraźnie powiedzieć, że polska "trzecia droga" to droga donikąd, droga grożąca oblaniem przez nas egzaminu wstępnego do Unii Europejskiej. W tej wspólnocie bowiem coraz bardziej jest widoczna tendencja do wycofywania się z interwencjonizmu państwowego. Liczenie na to, że Unia Europejska i jej kraje członkowskie będą za cztery, pięć lat tym, czym są dzisiaj, jest nieporozumieniem i naiwnością.
Skoro dążenie do deregulacji ma charakter globalny, to jak to jest z zawodnością rynku, z owymi market failures eksponowanymi przez pogrobowców socjalizmu? Jak to bywa w światku naukowym, zarzuty są niekiedy konstruowane za pomocą imputacji i "mówienia o czym innym". Imputuje się liberałom, jakoby twierdzili, że rynek może rozwiązać wszystkie problemy gospodarki, że obecność państwa jest zbędna. Oczywiście, żaden neoliberalny ekonomista takich tez nie głosi. Wręcz przeciwnie, obok makroekonomicznej polityki pieniężnej i fiskalnej wymienia takie obszary obowiązków państwa, jak gospodarka przestrzenna, ochrona środowiska czy infrastruktura ponadregionalna. Rynek nie pretendował i nie pretenduje do rozwiązywania wszystkich problemów. Gdyby było inaczej, stopa redystrybucji PKB w USA nie wynosiłaby 30 proc., ale 5-10 proc. Niestety - jak to u nas się zdarza - nietrafny i nieuczciwie sformułowany zarzut zawodności rynku jest używany jako argument za arbitralnym, czasami wręcz ręcznym sterowaniem gospodarką i ograniczaniem rynku nawet na obszarach tradycyjnie rynkowych. Za dowód zawodności rynku interwencjoniści uważają niekiedy sam fakt wahań cen i koniunktury czy upadek przedsiębiorstw. Stąd już tylko krok do apoteozy gospodarki scentralizowanej.
Przeciwnicy rynku oczywiście starannie przemilczają government failures, przejawy zawodności państwa jako gerenta spraw gospodarczych. Tymczasem wiadomo, że to właśnie zawodność państwa leżała u podstaw klęsk nie tylko pojedynczych organizmów państwowych, lecz także całych ustrojów apoteozujących wszechwładzę państwa w gospodarce. Zawodność państwa jako dyrektora gospodarki jest bardziej niebezpieczna od bankructwa przedsiębiorstwa. Za porażkę przedsiębiorstwa płaci jego właściciel i ewentualnie jego załoga, a za government failures - całe społeczeństwo. Nie brońmy więc państwa jako dyrektora gospodarki. Lepiej, by zajęło się ono tym, do czego w gospodarce rynkowej jest powołane. Dbałość o dobry pieniądz, troska o racjonalną gospodarkę przestrzenną, o równowagę finansów publicznych, o ochronę środowiska, o infrastrukturę służącą całemu społeczeństwu - to naturalne obowiązki państwa. Ale jakoś tak się dzieje, że w tych dziedzinach nasz centralizm nie może się poszczycić nadmiernymi sukcesami.
Czy wyrośniemy z dziecięcej choroby ręcznego sterowania?
Więcej możesz przeczytać w 27/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.