Czterech do brydża

Czterech do brydża

Dodano:   /  Zmieniono: 

Rozkręcają się wyborcze maszynki do ucierania elektoratu. Bardzo to przyjemny czas dla osób lubiących politykę. Pojawiają się zaskakujące hasła, ciekawe socjotechniczne chwyty, niezwykłe wolty ideologiczne... Wołający "Alleluja i do przodu!" Tadeusz Mazowiecki może rozczulić całą klasę średnią. Tylko czy się tego towarzystwa uzbiera 5 proc.? Unia Wolności to jedyna partia odwołująca się do klasowego punktu widzenia. Nie cały marksizm wyszumiał z głów, oj, nie cały. W haśle "Silna klasa średnia to silna Polska" wystarczy wymienić klasę średnią na klasę robotniczą i nieodległa przeszłość wraca jak żywa. Czy taki jest zamysł etosowych propagandystów - trudno powiedzieć. Hasło nie jest trafne, bo to właściwie nie hasło, lecz konstatacja, nie do końca zresztą prawdziwa. Zdanie oznajmujące, nie agitujące. Radzę zastąpić je innym. A radzę dobrze, ponieważ gdyby unia dostała głosów mniej, niż określa próg, jej miejsca w Sejmie przypadną Sojusznikom Lewych Demokratów.
Dobrze życzę również AWS. Ośmielam się zatem zauważyć, że hasło "Praca, prawość, porządek" może zachęcić najwyżej do ziewania, nie do głosowania, jeżeli ktoś je w ogóle zapamięta. Ugrupowanie z uporem zmieniające komunistyczną Polskę w cywilizowany kraj, niosące ciężar niezbędnych, lecz trudnych reform, powinno wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu. Nie dać się wcisnąć do kąta wrogim mediom. Inna sprawa, że codzienne - od lat - wybielanie peerelu i oczernianie "Solidarności" robi swoje. Etatowy komentator publicznej telewizji, Leszek Miller, może bezkarnie rzucać epitety na solidarnościowe rządy, nie obawiając się równorzędnej riposty.
Jeżeli partiom reformatorskiej koalicji AWS (12 proc.) i UW (7 proc.) uda się wejść do parlamentu z przyzwoitym wynikiem, nic w przyszłej kadencji nie jest przesądzone. Nowe polityczne byty, PO (18 proc.) i PiS (15 proc.), suną po swoje jak Hołowczyc do mety (procentowe prognozy według badań NOS-a). W ich wypadku nawet hasła nie są specjalnie istotne. Liczy się zdecydowanie liderów, klarowność intencji i swoista dynamika nowości. Może się zdarzyć, że cztery wymienione tu ugrupowania (czwórka do brydża), zdobywając 52 proc. głosów, zapewnią Polsce kilka kolejnych lat solidnej pracy nad modernizacją kraju. Niewykluczone, że będą się przy tym kłócić, awanturować - jak to przy brydżu - w poszczególnych rozdaniach, ale mecz zostanie wygrany.
Rządy butnej, agresywnej monopartii grożą natomiast Polsce latami stagnacji i psuciem reform. Wystarczy wsłuchać się w argumenty programowe SLD. Dominuje negacja i obelgi. Można tym skaptować knajacką część elektoratu, nie można zrobić nic pożytecznego na dłuższą metę.
Prognozując sytuację powyborczą, profesor Jadwiga Staniszkis sugerowała rządy koalicji SLD z PO. Czwórka do brydża jest rozwiązaniem ciekawszym.

Więcej możesz przeczytać w 28/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.