Polska aktorka pomaga artystom z Ukrainy. Niewielu wiedziało, że ma ukraińskie korzenie

Polska aktorka pomaga artystom z Ukrainy. Niewielu wiedziało, że ma ukraińskie korzenie

Beata Kawka
Beata Kawka Źródło:Archiwum prywatne
Patrzę na Ukraińców każdego wieczoru, siedzę i płaczę… Chłopaki zostawiają kobiety i dzieci u nas, i wracają na Ukrainę. Mówią, tak prosto: To jest mój kraj, moja „ziemla” i idą o nią walczyć. Naszym obowiązkiem jest ugościć te kobiety i dzieci, dać im pracę, dać ulgę i jakąś radość, choćby to była chwila w teatrze – mówi Beata Kawka, aktorka, a także reżyserka i producentka dubbingu.

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz, „Wprost”: Polska przyjęła prawie 2 miliony uchodźców z Ukrainy. Pani postanowiła pomóc, dać pracę ukraińskim artystom.

Beata Kawka: Nie wymyśliłabym tego. Ta idea do mnie przyszła, samoistnie utworzył się nowy rynek pracy dla Ukraińców, bo przybyło ich do nas tak wielu. A że jestem właścicielką studia dźwiękowego, zaczęły napływać pytania, czy jesteśmy w stanie ich wesprzeć. Ukraińcy – jak mi się wydaje – spędzą u nas trochę czasu, będą naszymi gośćmi, i te dzieci, które są z dala od domu, przerażone, powinny mieć zapewnioną jakąś rozrywkę. Zaczęliśmy myśleć, jak to zrobić, żeby dać im choć trochę odetchnąć. Zgłosił się do nas kanał telewizyjny i Audioteka. Ogłosiłam na Facebooku, że szukam artystów.

Moją skrzynkę mailową zalała fala tylu wiadomości, że przez chwilę wszystko przestało działać. Zgłoszeń było bardzo dużo, w tej chwili po nocach to systematyzuję, wpisuję nazwiska w ekselki, proszę o próbki głosów.

Artykuł został opublikowany w 12/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Ponadto w magazynie