Ewalucja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto nie potraktuje poważnie ewalucji, ten raz na zawsze straci pozycję lidera. Prędzej czy później. I w Ameryce, i gdzie indziej
Nie, to nie błąd ani literówka. To nowy kierunek, w którym podobno w najbliższej przyszłości będzie się rozwijał światowy marketing. Ewalucja sprawi, że wszystko, co na sprzedaż, będzie analizowane pod kątem potrzeb kobiety. Trzeba je tylko zrozumieć i odpowiednio ukierunkować. Nie wydaje się to trudne, zwłaszcza dziś, gdy raczej nikt nie kwestionuje, że kobieta różni się od mężczyzny nie tylko cechami płciowymi. Jest z Wenus, a nie z Marsa, chociaż coraz częściej ma tyle samo pieniędzy.
Według amerykańskich badaczy rynku, stale przybywa kobiet, które mają pieniądze i lubią je wydawać. Faith Popcorn, która doradza takim firmom, jak American Express, Philip Morris, BMW, opublikowała swój kolejny raport "Evalution. The Eight Truths of Marketing to Women". Wynika z niego, że to, co ma się w przyszłości dobrze sprzedać, nie może nie uwzględniać różnic między kobietą a mężczyzną, istotnych między innymi dla gospodarki. Ewalucja to nic innego jak logiczne następstwo wielowiekowej walki kobiet o niezależność. To dzięki niej kobiety posiadają i nabywają, a co za tym idzie - mają ogromny wpływ na to kto, co i ile kupuje. Amerykanki aż w 80 procentach decydują o tym, jak wygląda lista domowych zakupów. W takim samym stopniu mają wpływ na wybór kupowanych za oceanem samochodów. Nabywcą co drugiego komputera jest tam także kobieta. Jedna trzecia tamtejszych firm należy do kobiet. Najnowsze badania pokazują, że w 2002 r. podróżujących w interesach Amerykanek będzie tyle samo, ile ich kolegów biznesmenów. Trzydzieści lat temu w tej "konkurencji" stanowiły one zaledwie jeden procent. Wbrew tym oczywistym wyliczeniom biznesowy świat konsekwentnie nastawiony jest na jednego klienta: mężczyznę. Jak pisze Popcorn, nadal trzeba funkcjonować tak jak on, myśleć jak on, spełniać jego gusta i oczekiwania. Trzeba? Tak, trzeba to zmienić.
Kto w porę nie wskoczy do pociągu z napisem "ewalucja", ten raz na zawsze utraci pozycję lidera. Co można uczynić, aby tak się nie stało? Jak najszybciej wcielić w czyn taką oto prostą prawdę: że kobiety z Wenus podejmują inne decyzje, kupują w inny sposób i mają inne oczekiwania wobec świata rzeczy niż ich partnerzy z Marsa. Kobieta nie kupuje marki, ona musi się z nią zidentyfikować. A to już jest cała filozofia, także bycia kobietą. Ta zawsze musiała i potrafiła robić kilka czynności naraz, dlatego zawsze doceni to, że ktoś potrafi zaoszczędzić jej cenny czas. Na amerykańskim rynku pojawiają się więc jak grzyby po deszczu firmy, w których za pośrednictwem Internetu zamawia się najbardziej wyszukane menu na niespodziewane przyjęcia. W ten sam sposób dostarczona zostaje w ciągu kilku godzin kompletna garderoba na nieoczekiwane wyjście. Ulubiony kolor, projektant i wysokość obcasa. Kobieta przy każdej okazji lubi budować interpersonalne kontakty, również gdy kupuje. To kolejna społeczna inklinacja, która różni ją od mężczyzny. Każdy spostrzegawczy spec od marketingu natychmiast wykorzysta ten fakt i nie tylko zapamięta upodobania klientki, ale i prześle jej w stosownym terminie życzenia na urodziny. Klientka nigdy takiej firmy nie zdradzi. Klientowi zaś to, czy dostanie urodzinowe pozdrowienia, jest absolutnie obojętne.
Kobieta lubi być rozumiana bez zbędnych słów. O tym, że to nie takie proste, wiedział już sam Zygmunt Freud. Trzeba jednak próbować. Potrzebę bycia niepowtarzalną doskonale wcielił w życie Calvin Klein, kiedy wprowadzał na rynek nowy zapach "Contradiction". Reklamował go sloganem "I’m just a simple complicated woman". Zwyczajna skomplikowana kobieta... Jak się w tym połapać? To proste. Jeśli "zwyczajna" kobieta chce na przykład ugotować obiad, to wcale nie oznacza, że ta "skomplikowana" w niej marzy o przemierzaniu kilometrów w supermarkecie. Wystarczy więc przesłać e-mailem pod odpowiednim adresem listę niezbędnych zakupów i odebrać paczkę w sklepie. Wkrótce tak będzie wszędzie.
Specjaliści od marketingu, nie próbujcie oszukiwać kobiet! One jak rentgenowskie promienie prześwietlą wasze intencje na wylot - przestrzega Popcorn. Jaka szkoda, że ona sama i promowana przez nią ewalucja nie zawitała jeszcze do Polski, bo być może wtedy z jej przepowiedni skorzystałyby nasze rodzime ugrupowania polityczne. Przepełnione mężczyznami z Marsa z przypadkowo czy też specjalnie dopasowanymi do politycznych marzeń i mrzonek marsowymi minami. Jaki mieliby z ewalucji uczynić użytek i ile by na niej zyskali? Nasze marsowe ugrupowania tego jeszcze nie wiedzą, a poza tym wcale im kobiety w polityce do szczęścia nie są potrzebne. "Kto nie potraktuje poważnie ewalucji, ten raz na zawsze straci pozycję lidera" - wyrokuje Popcorn vel Nostradamus. Prędzej czy później. I w Ameryce, i gdzie indziej.

Więcej możesz przeczytać w 31/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.