Franczyza albo śmierć. Polski zmierzch sklepów „za rogiem”? To nie takie oczywiste

Franczyza albo śmierć. Polski zmierzch sklepów „za rogiem”? To nie takie oczywiste

Osiedlowy sklep
Osiedlowy sklepŹródło:Shutterstock
Od lat wszyscy wieszczą śmierć handlu detalicznego, ale ona nie następuje. Z jednej strony małe sklepy jak były, tak są, ale z drugiej – to nie są już te same sklepy, które pamiętamy sprzed lat. – Znikają przede wszystkim te, które nie działają w ramach struktur: franczyzowych, grup zakupowych czy spółdzielni – zauważa Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.

Od początku roku rynek sprzedaży detalicznej skurczył się o ponad 3 tys. lokalizacji, do 373 tys. – wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet Poland, które podaje „Rzeczpospolita”. To największy ubytek od 2017 r. Czyli mamy zapaść i masowe znikanie „sklepów za rogiem”?

Tego rynku nie da się zmierzyć

Inne światło na dynamikę zmian w małym handlu rzucają dane wywiadowni MGBI, która na naszą prośbę zebrała dane dotyczące otwierających się i zamykających w ostatnich pięciu latach podmiotów, których działalność opiera się na sprzedaży detalicznej – czyli przedsiębiorstw, których kod PKD (Polska Klasyfikacja Działalności) rozpoczyna się od 47.

Artykuł został opublikowany w 26/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Źródło: WPROST.pl