Putin się przeliczył, Niemcy szybko znaleźli alternatywę dla Gazpromu

Putin się przeliczył, Niemcy szybko znaleźli alternatywę dla Gazpromu

Siedziba Gazpromu w Petersburgu
Siedziba Gazpromu w Petersburgu Źródło:PAP/EPA / Anatoly Maltsev
Lamenty, że Niemcy nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z rosyjskiego gazu nie mają pokrycia w faktach. Magazyny za Odrą są już zapełnione w 85 proc., mimo że udział Gazpromu w tamtejszym rynku spadł z ponad 50 do mniej niż 10 proc. Niemcy mają alternatywę dla gazu z Rosji, ale Rosja nie ma alternatywy dla odbiorców z UE.

Od lat słyszeliśmy, że Niemcy nie mają alternatywy dla gazu z Rosji i że rezygnacja ze współpracy z Gazpromem wywoła katastrofę gospodarczą w całej Europie. Problem rozwiązali sami Rosjanie. Mimo że rząd we Berlinie bardzo starał się utrzymać normalne relacje z reżimem, prowadzącym wojnę nie tylko przeciw Ukrainie, ale i całej UE, Moskwa i tak zakręciła kurki z gazem

Niemcy musieli z dnia na dzień pogodzić się z koniecznością odklejenia od dojnej piersi Gazpromu - ważnego źródła sukcesów tamtejszego przemysłu. Mimo powtarzanych na każdym kroku lamentów o katastrofie, jaką wywoła odcięcie od tej piersi, poradzili sobie z tym znacznie szybciej, niż można było się spodziewać.

Jeszcze przed końcem sierpnia magazyny niemieckie zostały zapełnione gazem w 85 procentach, a więc znacznie szybciej, niż dzieje się to normalnie przed zimowym sezonem grzewczym. Znacznie istotniejsze od tempa zapełniania magazynów jest źródło pochodzenia paliwa.

Cały artykuł dostępny jest w 35/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.