Wprost od czytelników

Wprost od czytelników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anioł stróż
Tomasz Nałęcz w felietonie "Anioł stróż" (nr 33) wyraża nadzieję, że zachowanie premiera Buzka w czasie tegorocznej powodzi było szczere i nie powodowane potrzebami kampanii wyborczej. Zatroskanie pana Nałęcza, aby przypadkiem nie wykorzystywać nieszczęścia powodzi w kampanii wyborczej, brzmi nieszczerze. Kilka zdań dalej wyraźnie uprawia on bowiem lewicową agitację wyborczą, strasząc czytelników liberalną koncepcją obniżenia podatków, prowadzącą do stworzenia państwa obojętnego na nieszczęścia ludzi. Ta oczywista nieprawda wymagałaby wyjaśnień, że niskie podatki (na przykład podatek liniowy) to likwidacja spekulacji podatkowych (ulgi), ograniczenie kosztownej biurokracji fiskalnej i korupcji (tajne doradztwo), lepsza ściągalność należności podatkowych i w sumie większe wpływy do budżetu.

WŁODZIMIERZ FOLTYNOWICZ
Leszno

W lewo, czyli na opak
Tomasz Nałęcz pisze, że doświadczenia powodzi raz jeszcze unaoczniły, jak bardzo mylą się ci, którzy postulują obniżenie podatków i ograniczenia aktywności państwa ("Anioł stróż", nr 33). Ta wypowiedź jest kolejnym dowodem na to, że lewica pojmuje wszystko na opak. W czasie ostatniej powodzi mój dom na Oruni został zniszczony, co nie zmienia faktu, iż pomysł wprowadzenia podatku powodziowego uważam za niepoważny. Gdyby obniżono podatki, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze natychmiast przeznaczyłbym na ubezpieczenie swojego mienia. To, że ktoś podatki podwyższy, zbierze, policzy, zaksięguje i rozdzieli ponownie, wcale mnie nie zadowoli. Sam chciałbym wydawać moje pieniądze i nie sądzę, by ktoś zrobił to lepiej ode mnie.

SEBASTIAN MAN
Gdańsk

Poezja samobójców
Tadeusz Zachurski pisze o amerykańskich badaniach na temat twórczości poetów, którzy odebrali sobie życie ("Poezja samobójców", nr 33). Nie mniej intrygującym zagadnieniem jest wpływ, jaki literatura wywiera na odbiorców. Spektakularne przykłady to "Cierpienia młodego Wertera" Goethego czy "Szklany klosz" Sylvii Plath, które dla wielu czytelników stały się impulsem do popełnienia samobójstwa. Drukowane słowo, nasycone toksycznymi wynurzeniami, przyjmowano bezkrytycznie. Traktowanie destrukcyjnego oddziaływania owych dzieł wyłącznie w kategoriach zbiorowej histerii nie wyczerpuje chyba problemu...

ELŻBIETA JACKOWSKA
Grudziądz
Więcej możesz przeczytać w 35/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.