Przesadyzm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy to nie profesor Belka doradzał zawetowanie reformy podatkowej?
"Przesadyzm"
Tytuł felietonu
Antoniego Słonimskiego z 1970 r.


Z natury spokojny i doświadczony trzema kolejnymi kadencjami (nie licząc 1989/1991, gdy decyzjom sejmowym towarzyszyłem z ław ministerialnych) przywykłem do bałamutnej przedwyborczej gadki. Mimo to zeszłotygodniowe wynurzenia wicepremiera Steinhoffa w rozmowie radiowej z redaktorem Żakowskim przysporzyły mi adrenaliny.
Weryfikator "dziury budżetowej" prof. Orłowski postawił wtedy tezę, że odpowiadają za nią: 1. okoliczności zewnętrzne; 2. ustawy uchwalone, gdy rząd premiera Buzka był już mniejszościowy; 3. wadliwie skonstruowany przez ministra Bauca budżet 2001. Żakowski wysnuł wniosek, że dyscyplina finansów upadła, gdy zabrakło wicepremiera Balcerowicza. Na to wicepremier Steinhoff uciekł w atak na Balcerowicza i spółkę (czyli UW), "bo nie wystarczy mieć dobre pomysły, trzeba jeszcze umieć przekonać do nich rząd i koalicję" (czyli też Steinhoffa).
Uderzyła mnie ta łatwość odrzucenia piłeczki w stronę byłego koalicjanta. Zbyt wiele razy w tej kadencji byłem sfrustrowany obstrukcją AWS-owskich parlamentarzystów i ministrów wobec własnego rządu, gdy chodziło o sprawy promowane przez ówczesnego współkoalicjanta. Nie idzie tylko o reformę podatkową, ale o wiele inicjatyw UW, które bywały wspierane przez premiera Buzka, lecz potem torpedowane przez AWS: albo z poduszczenia tzw. oczka, albo pod szantażem innych grup interesu we własnym łonie, albo w prostej intencji sprzeciwienia się liberałom, krwiopijcom, bezbożnym wrogom polskich rodzin i eksponentom nowej Targowicy... Czynić dziś zarzut byłemu współkoalicjantowi, że nie zdołał zmniejszyć wpływów Łopuszańskiego i Czarneckiego, zneutralizować Janowskiego i Kropiwnickiego, wreszcie przekonać Krzaklewskiego i kilkudziesięciu innych - to jednak przesada!
Oliwy dolał prof. Belka. Według niego, winę ponosi rząd i Rada Polityki Pieniężnej. A gdzie twórczy wkład SLD i PSL w dziurę? To one walnie wspierały głupie i kosztowne rozwiązania, forsowane wbrew ostrzeżeniom unijnych zbójów. Otrzeźwienie przyszło, gdy przyszły budżet zaczął się jawić jako własny, gdy opozycja uzmysłowiła sobie, że wkrótce ona wpadnie w dziurę, wykopaną w tej kadencji. A czy to nie prof. Belka doradzał prezydentowi zawetowanie reformy podatkowej? Dziś nawet dziecko wie, że ta reforma - forsowana przez UW i po długich bólach poparta przez premiera Buzka i jego ugrupowanie - ograniczyłaby dziurę.
Z pewnością i Balcerowicz, i unia mogły lepiej przekonywać oponentów. Orwell w "Folwarku zwierzęcym" rysuje postać konia, który w obliczu powszechnej katastrofy znajduje jedno tylko remedium: "Musimy pracować jeszcze więcej". Zachowajmy jednak choć tyle szacunku dla prawdy, by - jak mawiał Słonimski - zachować się przyzwoicie. Takim rozwiązaniem chyba nie jest dymisja Bauca.
Więcej możesz przeczytać w 36/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.