Na termometrach zima z latem, a w mózgu burza. Naukowcy mówią o szoku i biologicznej dezorientacji

Na termometrach zima z latem, a w mózgu burza. Naukowcy mówią o szoku i biologicznej dezorientacji

Dodano: 
Telefon wskazuje temperaturę 17 st. C. we Wrocławiu. Pierwszy dzień 2023 r. jest rekordowo ciepły
Telefon wskazuje temperaturę 17 st. C. we Wrocławiu. Pierwszy dzień 2023 r. jest rekordowo ciepłyŹródło:PAP
Pogodowe anomalie nie pozostają bez wpływu na zdrowie ludzi, a początek 2023 r. bez wątpienia przejdzie do historii polskiej meteorologii. To termiczne lato i pobite rekordy ciepła.

W Nowy Rok w Warszawie można było spotkać ludzi ubranych w krótki rękaw, a Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy (IMGW–PIB) podał, że polski rekord ciepła dla stycznia został pobity. Jeśli spojrzeć na wykresy temperatur, to tego dnia mieliśmy w kilku miejscach w Polsce termiczne lato, co oznacza, że średnie dobowe temperatury były wyższe niż 15 st. Celsjusza.

Naukowcy mówią o biologicznej dezorientacji, szoku dla mózgu i tym, że organizm ma prawo nie dać sobie rady z szybką adaptacją do nietypowych warunków.

– To anomalia, która nie pozostaje bez wpływu zarówno na przyrodę, jak i na człowieka – mówi dr Szymon Walczakiewicz z Pracowni Klimatologii i Meteorologii Uniwersytetu Szczecińskiego.

Afrykańskie powietrze, wiosna i wybudzone jeże

– W naszym ogrodzie przy IMGW obudziły się jeże, słyszę doniesienia, że rośliny zaczynają wypuszczać pąki. To jest fatalne dla przyrody, bo zima się nie skończyła. Drugi weekend stycznia ma być już chłodniejszy, ale proszę zwrócić uwagę, że są regiony Polski, gdzie nieprzerwanie od Bożego Narodzenia trwa termiczna wiosna, czyli mamy tam średnie dobowe temperatury wyższe, niż 5 st. Celsjusza. To zachodniopomorskie, lubuskie i wielkopolskie – wylicza Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW.

Fakty są następujące: 19 stopni Celsjusza to nowy rekord stycznia. Taką temperaturę pokazały termometry 1 stycznia w Jodłowniku w województwie Małopolskim. Poprzedni styczniowy rekord ciepła był o 0,4 stopnia Celsjusza niższy i padł w 1999 r. Swój własny rekord spektakularnie, bo aż o 5,1 st. Celsjusza, pobiła Warszawa. W Nowy Rok na stacji synoptycznej Warszawa Okęcie termometry pokazały 18,9 st. Celsjusza.

Jak to możliwe? Dr Szymon Walczakiewicz porównuje to do jazdy samochodem. – Powietrze, jak samochód, może przemieszczać się wolno albo szybko. I tu mieliśmy do czynienia z sytuacją, kiedy powietrze znad północnej części Afryki dotarło nad Polskę stosunkowo szybko, dosłownie w ciągu kilku dni. To powietrze nie zdążyło się za bardzo przetransformować, nie zdążyło wystarczająco się ochłodzić i przejąć cech podłoża. Duży wpływ na te rekordy, które odnotowała chyba większość stacji pomiarowych w Polsce, miał też fen, czyli ciepły i suchy wiatr – mówi.

Meteorolodzy zwracają uwagę na jeszcze jedną rzecz. W ciągu ostatnich 70 lat średnia temperatura w sezonie zimowym w Polsce wzrosła o ok. 2,5 st. Celsjusza. – Klimat się ociepla. To jest fakt. Zimy będą coraz cieplejsze, już przecież są i myślę, że każdy z nas to widzi i odczuwa – dodaje dr Walczakiewicz.

Meteoropaci i walka o równowagę

Według danych IMGW większość Polaków (nawet 70 proc.) deklaruje wrażliwość na pogodę i złe samopoczucie spowodowane niekorzystnymi warunkami pogodowymi. Każda anomalia może to potęgować.

Prof. Kamila Jankowiak-Siuda z Centrum Neuronauki Behawioralnej USWPS w Warszawie podkreśla, że pogodowa huśtawka, anomalie i nagłe zmiany temperatury powodują dezorientację biologiczną.

Cały artykuł dostępny jest w 2/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.