23-letnia Paulina o operacji w Turcji: Leżałam cała we krwi. Bałam się, że mnie tam zabiją

23-letnia Paulina o operacji w Turcji: Leżałam cała we krwi. Bałam się, że mnie tam zabiją

23-letnia Paulina
23-letnia Paulina Źródło: Archiwum prywatne
Leżałam cała we krwi, w ropie, to wszystko okropnie śmierdziało, ale nawet mnie nie przemyli. Z dnia na dzień słabłam bardziej. Bałam się, że mnie tam zabiją – mówi „Wprost” Paulina Werner, która cudem uszła z życiem w związku z komplikacjami po operacji powiększania pośladków, którą przeprowadzono w Stambule. Niestety to niejedyna taka „turecka” historia.

Paulina Werner ma 23 lata, mieszka w Warszawie, na Instagramie można ją znaleźć jako „Cornelie Paulinę”. To tam po raz pierwszy opowiedziała o koszmarze, który swój początek miał w tureckiej klinice. W rozmowie z „Wprost” uszczegóławia historię. Opowiada o marzeniu o nowym, lepszym ciele i tym, jak wyglądała rzeczywistość w klinice w Stambule.

Jej opowieść jest o tyle znacząca, że proceder wyłapywania i namawiania Polek na wyjazdy do Turcji w sieci kwitnie. Celebryci znani z podrzędnych telewizyjnych show wchodzą w układy z konkretnymi tureckimi placówkami, w ramach umów barterowych, o czym zresztą zdarza im się później opowiadać. Dostają tyle zabiegów, ile chcą. Dosłownie.

Żaden zdrowy rozsądek i medyczne ograniczenia się nie liczą. Najważniejsze są tylko „spektakularne metamorfozy”, błyskawiczna rekonwalescencja zapisana w krótkim filmiku i udostępniona na Instagramie, tak by setki tysięcy potencjalnych kolejny klientek tureckich speców od biustów i brazylijskich pośladków, złapały haczyk. Biznes się kręci. Skoro na  można sprzedać praktycznie wszystko, jak świeże bułeczki sprzedają się także marzenia o ciele przypominającym to należące do  o „foxy eyes”, płaskim brzuchu i talii Barbie.

Cały artykuł dostępny jest w 13/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.