Realia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ilu ludzi myśli o tym, że czyny i rozmowy są zapisywane w historii i zbiorowej pamięci?
"Idź przez życie tak, by ślady twoich stóp przetrwały cię"
bp Jan Chrapek


Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne wydały podręcznik informatyki dla gimnazjów. Na szczęście moja najmłodsza córka skończyła już jakiś czas temu gimnazjum, a informatyki uczyła się, nie celując w WTC na Manhattanie (w zamyśle twórców miało to być praktyczne i realistyczne zastosowanie wiedzy informatycznej w postaci "gry komputerowej") ani w Kabul. Niefrasobliwi autorzy uznali, że ostatnio Manhattan "źle się kojarzy" i zastanawiają się podobno nad przeniesieniem akcji z Nowego Jorku do Afganistanu. A może w swej mądrości wymyślą jeszcze coś innego, "bliskiego realiom".
Zapewne dziennikarz przeprowadzający wywiad radiowy z nowo kreowa-nym wicemarszałkiem Sejmu (żeby nie siać zgorszenia, pominę nazwisko zarówno wicemarszałka, jak i dziennikarza) jest absolwentem jakiegoś gimnazjum, któremu ci sami autorzy musieli chyba napisać podręcznik do algebry. Jak wynika z rozmowy, wicemarszałek ogłosił, że miesięczne odsetki za depozyty bankowe wynoszą 13,9 proc., z czego wyliczył, że po roku szczęśliwy deponent uzbiera 166,8 proc. odsetek (ta druga liczba wyszła mu zapewne z pomnożenia pierwszej przez 12). Rozumiem, że są to wyliczenia prosto z BBG (Bezpiecznego Banku Grobelnego), który wprawdzie nie jest notowany na giełdzie, ale musi mieć wysokie notowania w główce redaktora, skoro ten wyliczenia płynące z anteny radiowej skomentował skwapliwym "Takie są realia".
Miałem początkowo intencję sporządzenia dłuższej listy "realiów" i opatrzenia jej odpowiednio dosadnymi komentarzami, ale się przestraszyłem, że publiczne żarty z ludzkiej głupoty mogą się dla wszystkich źle skończyć. Kiedyś byłem skłonny uważać, że już czarodziej z Peru wyczerpuje znamiona żartu, na którym każdy się pozna. Tak zwane rea-lia uświadomiły mi jednak w pamiętny wieczór po pierwszej turze wyborów sprzed jedenastu lat, że nie wszyscy mają poczucie humoru lub potrafią rozpoznać granicę szaleństwa i że nie istnieje nic, o czym dałoby się zawczasu powiedzieć, że TO na pewno się nie zdarzy. Prowadzone przez kolejne lata doświadczenia nad realiami potwierdziły dobitniej niż najdokładniejsze testy DNA, że możliwe jest wszystko.
Czy uda się temu zapobiec? Może, gdyby było więcej polityków, dziennikarzy czy innych osób "publicznych" formatu śp. biskupa Jana Chrapka. Słowo o tym wielkim Biskupie, Redaktorze i Obywatelu powinno się znaleźć w tym właśnie numerze "Wprost". Nigdy - lub niemal nigdy - nie gościł On na pierwszych stronach gazet, choć zdziałał więcej, mądrzej i bardziej "po prostu" niż wielu bardziej od Niego widocznych. W trudnych latach 80. uczył wielu dziennikarzy odpowiedzialnego rzemiosła redaktorskiego. Ostatnio pasterzował w powierzonej mu zaledwie dwa lata temu diecezji radomskiej, zajmując się formowaniem ludzkich sumień, ale także żmudnym organizowaniem kolejnych kuchni dla uboższych Radomian i przygotowywaniem gruntu pod porządną lokalną bazę akademicką. Umiał rozmawiać z każdym bez względu na polityczne kolory, zachowując nie budzącą niczyjej wątpliwości autentyczność, wiarygodność i ujmującą prostotę w sposobie bycia. Jego nagła śmierć jest wielką stratą dla polskiego Kościoła, ale także dla polskiej - szeroko rozumianej - polityki, wreszcie dla każdego, kto miał szczęśliwą okazję poznać tego niezwykłego i zarazem tak zwyczajnego człowieka.
Gdyby ten kaliber ludzi przeważał na polskiej scenie publicznej, mielibyśmy zapewne mniej kłopotów z komputerowymi grami edukacyjnymi dla młodych Polaków, liczeniem odsetek bankowych i innymi "realiami". Kompetencja, wrażliwość i wyobraźnia zdają się być w dramatycznym kontraście z potrzebami czasów. Ilu ludzi może być spokojnych, że ślady ich stóp przetrwają zmienne koniunktury, ilu w ogóle zadaje sobie trud myślenia o tym, że czyny i rozmowy są zapisywane w historii i w zbiorowej pamięci? Nawet, gdy może się im wydawać, że nikt nie zwraca dziś na nie uwagi?
Więcej możesz przeczytać w 43/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.