Mrożenie najbogatszych

Mrożenie najbogatszych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z MARKIEM BELKĄ, wicepremierem i ministrem finansów
Mirosław Cielemęcki: Z przygotowanych przez rząd planów zmian w podatkach wynika, że za koszty kryzysu zapłaci przede wszystkim klasa średnia. Dlaczego rząd chce zarżnąć kurę znoszącą złote jaja?
Marek Belka: A jaki jest inny sposób wyjścia z obecnej zapaści finansów publicznych? Jest moralnie uzasadnione, a także mądre ze społecznego punktu widzenia, żeby nie odbywało się to kosztem najuboższych, ludzi żyjących w biedzie. Oni i tak najdotkliwiej odczuwają skutki obecnych trudności. Nie może być tak, że najbogatsi zostaną wyłączeni z obowiązku ponoszenia kosztów wychodzenia z obecnego kryzysu.
- I przedsiębiorcy, czyli ważna część klasy średniej, przyjmą to z entuzjazmem?
- Ich najbardziej obchodzi to, żebyśmy prowadzili przewidywalną politykę gospodarczą, która pozwoli na obniżenie stóp procentowych. To jest dla nich najważniejsze.
- Czyli sugeruje pan, że klasa średnia godzi się na poniesienie większej części kosztów naprawy finansów publicznych?
- Oni przecież nie poniosą większej części kosztów. Wręcz przeciwnie - koszty kryzysu dotykają ich w mniejszym stopniu niż innych. Nowe obciążenia podatkowe to zaledwie niewielka cząstka dostosowania budżetu. Sposobem na stabilizowanie finansów publicznych jest przede wszystkim hamowanie wzrostu wydatków.
- A propozycje opodatkowania dochodów z oszczędności i zamrożenia progów podatkowych?
- To nieprawda, że chcemy komukolwiek zabierać oszczędności. Mimo opodatkowania odsetek i tak - dzięki wysokim stopom procentowym - oszczędzanie w bankach w narodowej walucie nadal jest bardzo opłacalne. A zamrożenie progów nie dotknie, jak to nam zarzuca na przykład poseł Jan Maria Rokita, najuboższych, lecz tych, którzy rozliczają się z fiskusem w drugiej i trzeciej skali podatkowej. Odczuje to zaledwie 5-7 proc. najbogatszych podatników.
- Dlaczego szuka się nowych źródeł dochodów, podwyższając de facto podatki, zamiast ciąć wydatki, na które państwa po prostu nie stać?
- Jest akurat odwrotnie, nasze propozycje dotyczące podatków są o wiele skromniejsze od propozycji rządu Jerzego Buzka. Nam nie chodzi natomiast o same cięcia, choć i do nich dojdzie, ale o zmniejszenie tempa wydatków państwa.

Więcej możesz przeczytać w 45/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.