Krowi PESEL

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krowy i owce będą miały elektroniczne dokumenty wcześniej niż obywatele RP
Krowy i kozy z dowodami osobistymi? Łany żyta czy owsa zmierzone z dokładnością do metra kwadratowego i kontrolowane z satelity? To nie fantazja. Każde zwierzę hodowlane i każda uprawa są ewidencjonowane. W każdej chwili można sprawdzić, gdzie znajdują się zwierzęta, czy farmer nie obsiał pszenicą większej powierzchni, niż zadeklarował. Taki system funkcjonuje w Unii Europejskiej, a wkrótce będzie działał też w Polsce. Bez tego nie otrzymamy unijnych dopłat. A jest się o co bić. Polscy rolnicy mają szansę uzyskać z kasy unii 16 mld zł rocznie. - Zintegrowany system zarządzania i kontroli (ZSZiK) będzie gotowy do końca przyszłego roku - zapowiada Ireneusz Dobrowolski, dyrektor zespołu ds. ZSZiK w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Dopłaty sterowane
Niemal do każdego typu produkcji rolnej przewidziana jest w UE dopłata. Środki w skali całej piętnastki sięgają aż 30 mld euro rocznie. Bez dostępu do nich polscy rolnicy będą mieli małe szanse w konkurencji z unijnymi farmerami. Członkowie UE wcale się jednak nie kwapią z objęciem Polski dopłatami. Gdybyśmy nie mieli systemu umożliwiającego korzystanie z funduszy pomocowych, mogłoby się to stać ważkim argumentem przeciwko ich przyznaniu. Po jego uruchomieniu nasi negocjatorzy nie będą mogli zostać odprawieni z kwitkiem.
Rolnicy będą wypełniać deklaracje informujące o rodzaju upraw i ich areale lub typie i wielkości hodowli. Dane te zgromadzą lokalne placówki obsługi systemu. - Na ich podstawie szybko wyliczymy, ile pieniędzy przekazać rolnikom. Jeszcze nie zdecydowano, czy przyjmowane będą także - przez Internet - deklaracje sygnowane podpisem elektronicznym. To byłby najprostszy i najbardziej efektywny system, tyle że na polskiej wsi Internet nie jest zbyt popularny - ocenia Kamil Kurowski, dyrektor ds. rynku administracji publicznej w firmie Hewlett-Packard Polska, która jest głównym wykonawcą ZSZiK w naszym kraju.

Nadzór z kosmosu
Na podstawie informacji przekazywanych przez rolników powstanie baza zawierająca dane o niemal wszystkich gospodarstwach w Polsce. System ewidencji gruntów wymaga jednoznacznego przypisania właściciela, rodzaju upraw oraz danych geodezyjnych nawet najmniejszemu kawałkowi ziemi uprawnej. Powstaną więc cyfrowe mapy z zaznaczonymi gospodarstwami. Krowom i kozom zostaną założone kolczyki i wydane swego rodzaju paszporty. W ZSZiK będzie przechowywana informacja o ich aktualnym miejscu pobytu, o tym, komu i kiedy zostały sprzedane, a wreszcie - o dacie uboju.
- W wypadku wykrycia choroby u krowy można sprawdzić, jakie zwierzęta miały z nią ostatnio kontakt. W przyszłości plastikowe kolczyki z numerem identyfikacyjnym zastąpią układy elektroniczne wszczepiane pod skórę - zapowiada Dobrowolski. Centralna ewidencja zwierząt hodowlanych powstanie w Polsce szybciej niż ogólnokrajowy rejestr samochodów. Krowy będą więc miały elektroniczne dokumenty wcześniej niż obywatele RP.
W UE deklaracje składane przez rolników poddawane są wyrywkowym inspekcjom. Za pomocą odbiorników GPS przeprowadza się pomiar gruntów, weryfikując zgodność informacji przekazanych we wnioskach ze stanem faktycznym. Wykorzystywane są też zdjęcia satelitarne. Pozwalają ustalić wielkość upraw oraz ich typ. Ponadto system informatyczny analizuje dane i wychwytuje podejrzane zgłoszenia.
Polscy rolnicy to grupa bodaj najbardziej sceptycznie nastawiona do integracji z UE. - Uruchomienie ZSZiK pozytywnie wpłynie na postrzeganie procesu integracji na obszarach wiejskich, bo pokaże konkretne korzyści, jakie odniesie każdy gospodarz. Pozostaje mieć nadzieję, że unia już wkrótce rozpocznie przekazywanie dopłat dla naszych rolników - konkluduje Ireneusz Dobrowolski.

Więcej możesz przeczytać w 47/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.