Wektory

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli nie VAT, to co?


Jarosław Bauc
były minister finansów
Nie uważam, by trzeba było szukać dodatkowych pieniędzy do przyszłorocznego budżetu, podwyższając podatki. Niestety, obecny rząd prowadzi taką politykę i z pewnością prędko jej nie zmieni. Jeżeli już szukać dochodów w tym obszarze, to lepiej wyrównać bazę podatków pośrednich, niż zamrażać progi podatku dochodowego czy czerpać zyski z oszczędności obywateli. Nie najlepiej się więc stało, że koalicja odstąpiła od podniesienia stawek VAT w budownictwie. Najlepszym rozwiązaniem problemów budżetowych jest oczywiście obniżanie wydatków. Wciąż bardzo wiele można zaoszczędzić, zmniejszając wydatki socjalne. Wiele zysków przyniosłoby zmniejszenie lub zlikwidowanie przywilejów zawodowych.


Marcin Mróz
starszy ekonomista Société Générale
Niewątpliwie najbardziej pożądaną alternatywą dla odrzuconej podwyżki stawki VAT w budownictwie byłyby adekwatne cięcia w wydatkach. Takie rozwiązanie zyskałoby zapewne przychylność RPP i przyspieszyłoby kolejne obniżki stóp procentowych. W obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej taki scenariusz raczej się jednak nie zrealizuje. Z punktu widzenia polityki fiskalnej, najkorzystniejsza byłaby próba zwiększenia dochodów z VAT w innych - mniej kontrowersyjnych - dziedzinach. Zdecydowanie najgorszym rozwiązaniem byłby powrót do pomysłu wprowadzenia podatku importowego. Uzasadnione są obawy, że negatywne skutki nałożenia tego podatku byłyby zdecydowanie większe niż jego efekt fiskalny.


Więcej możesz przeczytać w 50/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.