Sprawę załatwiłem

Sprawę załatwiłem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z LECHEM WAŁĘSĄ
Andrzej Kropiwnicki: Nie żałuje pan czasu swojej prezydentury? Dla wielu osób to była kompromitacja.
Lech Wałęsa: Zostałem prezydentem nie dlatego, że chciałem. Kompromis zawarty przy "okrągłym stole" był zły. W efekcie prezydentem został generał Jaruzelski, który wziął także resorty siłowe, czyli wojsko i policję. Wszystko to groziło Polsce zejściem z drogi przemian i powrotem do dyktatury. Musiałem zostać prezydentem i zabrać komunie to, co jej zostawił "okrągły stół". Potem wprawdzie zabrano wszystko również mnie, ale oddano to demokracji. Moje prawdziwe pobudki z tamtych czasów zdradzam dopiero teraz. A wyście cały czas myśleli, że Wałęsie chodziło tylko o sprawy ambicjonalne. Oszukałem was wszystkich, ale sprawę załatwiłem.
Karol: Jak pan ocenia obecną władzę?
- Moje pokolenie miało do załatwienia trzy ważne sprawy. Po pierwsze - jedność. Uważałem, że pokonamy komunizm, jeśli będzie nas dużo. Kiedy to osiągnąłem, stanąłem przed dramatyczną alternatywą: odgrywać Lenina, czyli utrzymać jedność i władzę "Solidarności", czy pójść drogą demokracji. Wybrałem demokrację, poświęcając siebie. To była druga sprawa. Teraz załatwiamy trzecią - wielkie łączenie się po podziale. Od początku było jasne, że pierwsi podniosą się postkomuniści, bo oni mają i pieniądze, i notesy z telefonami. Z punktu widzenia demokracji wszystko jest w porządku. Tak musiało być, choć powodów do radości faktycznie nie ma.
Paweł: O co chodzi w pańskiej koncepcji globalnego rządu?
- Wyobraźcie sobie, że nie zdążyliśmy z kodeksem o ruchu drogowym przed rozwojem motoryzacji. Co by było? Katastrofa! ONZ miała pilnować, by komunizm nie zwarł się z kapitalizmem, a NATO neutralizować Układ Warszawski. Teraz mamy inną epokę, ale instytucje pozostały. Dlatego proponuję, by ONZ przekształcić w coś w rodzaju globalnego parlamentu, NATO - w ministerstwo obrony, a Radę Bezpieczeństwa - w rząd. Ciała te zajęłyby się rozwiązywaniem konfliktów granicznych, eliminacją antysemityzmu, rasizmu i czystek etnicznych oraz walką z terroryzmem. Taką mam koncepcję. Jeśli jest zła, wymyślcie lepszą.
Paweł: Chce pan zostać prezydentem świata?
- Nie. Chcę robić dobrą robotę. Dopóki walczyłem z komunizmem - wygrywałem. Przegrałem, jak tylko wziąłem udział w rozdzielaniu foteli. Dlatego teraz nie będzie już gry o stołki. Wracam do roboty!
Kiz: Czy będzie pan startował w następnych wyborach prezydenckich?
- Będę, choć wiem, że nie wygram. Chcę jednak załatwić parę rzeczy i powiedzieć kilka niepopularnych zdań. Podczas kampanii prezydenckiej stanie się to możliwe. Sporo spraw będzie wymagało bezpardonowego przedstawienia i ja to zrobię!
Raak: Czy w przyszłym roku Polskę czeka fala lepperyzmu?
- Sukces Leppera powinien obudzić polityków i cały naród. Ojczyzna w potrzebie! Trzeba brać sprawy w swoje ręce, a nie obrażać się na demokrację. W przeciwnym razie nasze dzieci powiedzą: "Tato, a gdzieś ty był, jak Lepper podskakiwał? Masz wytłumaczenie, ojciec? Nie masz! Z boku stałeś!".
Spy: Kim Lech Wałęsa jest dziś?
- W kraju procesy toczą się tak, jak się toczą. Na razie nic nie mogę tu zrobić. Dlatego przeniosłem się do pracy za granicą. W USA miałem ponad 150 spotkań i odczytów, z czego ponad czterdzieści naprawdę dużych. Na wszystkich byłem nagradzany owacjami. Widocznie problemy, które poruszam, są ważkie i coś jest w tym, co mówię.
Leś: Czy Polska powinna przystąpić do Unii Europejskiej i zgodzić się na wykup naszej ziemi?
- Nie mamy wyboru. Samo powstanie Unii Europejskiej zostało wymuszone nowymi czasami, tak jak niegdyś powstawanie organizmów państwowych zostało wymuszone ówczesną sytuacją. W Europie są dziś państwa, które nie mogą mieć nowoczesnego samolotu, bo jak wystartuje, to wyląduje w innym kraju. To się musi zjednoczyć. My tymczasem zachowujemy się jak nasi dziadowie - niszczyli maszyny parowe, sądząc, że powstrzymają postęp. To żarty!
Więcej możesz przeczytać w 50/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.