W soczewce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wystawa fotografii Sebastiana Salgado



- To jeden z największych żyjących fotografów. Potrafi uchwycić esencję sytuacji w niebanalny, a zarazem przekonujący, artystyczny sposób - mówi o Brazylijczyku Sebastianie Salgado polski fotografik Ryszard Horowitz. - Jego obrazy są piękne i inteligentne, cechuje je przemyślana, dobra konstrukcja - dodaje fotografik Witold Krasowski. - To mój ulubiony twórca. Prace Sebastiana Salgado są pełne symboliki, przejmujące, bezbłędnie rozpoznawalne przez wszystkich interesujących się fotografią - mówi fotografik Tomasz Gudzowaty. Zdjęcia Brazylijczyka, uznawanego za numer jeden światowej fotografii, oglądają i podziwiają ludzie na całym świecie. Wkrótce będą po raz pierwszy eksponowane w Polsce.

Salgado zasłynął mistrzowskim przeniesieniem na błonę fotograficzną problematyki społecznej: migracji, adaptacji imigrantów w nowych krajach, konsekwencji konfliktów etnicznych, zagrożeń wynikających z uniformizacji i globalizacji życia. Jego najbardziej znane zdjęcia to m.in. cykl "Other Americas" z 1984 r. (zapis życia wieśniaków w Ameryce Łacińskiej), wykonane w latach 1984-1985 fotografie dokumentujące głód i śmierć w afrykańskim Sahelu czy 250 czarno-białych prac prezentowanych w cyklu "Workers", przedstawiającym ludzi przy pracy w najodleglejszych, często niedostępnych regionach świata.
- Fotografuje w czarno-bieli, a w świecie dzisiejszej fotografii, zdominowanej przez szaleństwo barw, jest to dodatkowym wyzwaniem - mówi Tomasz Gudzowaty.
- Kolor jest zbędny wówczas, gdy ma się już własną markę i rozpoznawalny styl.
Krytycy na całym świecie uznają Salgado za artystę o zacięciu fotoreporterskim, dziennikarskim. On sam mówi o sobie "fotograf dokumentalista". Jego prace wydają się zaprzeczać opinii, że współcześni fotoreporterzy nie mają czasu "wgryźć się w temat, który fotografują, zintegrować się z bohaterami przyszłych zdjęć". Salgado zaprzyjaźnia się z ludźmi, staje się częścią wydarzenia, ma doskonałe rozeznanie sytuacji. - Jego zdjęcia działają na bardzo wielu poziomach, same w sobie są bardzo mocne, nawet bez opisów. Ma bezbłędne wyczucie formy i piękna - uważa Horowitz. "Integracja z fotografowanym tematem, całkowite zanurzenie się w nim, to klucz do sukcesu jego prac" - podkreśla na łamach "The New York Times Magazine" pisarz Robert Chesshyre.
Dewiza Sebastiana Salgado brzmi: "Zdjęcie dostajemy w darze, jego zrobienie nie jest wcale zasługą tego, że w odpowiednim momencie naciskamy spust aparatu". Tak zwany decydujący moment - chwilę, w której sytuacja się dzieje - brazylijski twórca definiuje inaczej niż francuski mistrz fotografii Cartier-Bresson. Salgado nie stara się uchwycić rzeczywistości w chwili, gdy wszystkie elementy na zdjęciu osiągają równowagę, lecz opisuje atmosferę fotografowanej sceny przez potęgowanie chwil. - To wymaga talentu i trudu - mówi Horowitz. - Zatrzymać chwilę i zmusić ludzi do myślenia to jego dewiza - dodaje Gudzowaty.
Salgado znany jest z surowej oceny swych prac. Z kilku tysięcy zdjęć, jakie przywozi z wypraw, do publikacji przeznacza zaledwie kilkadziesiąt. - Wybieram tylko te, które pokazują dokładnie to, co chciałem przedstawić w chwili naciskania spustu aparatu - wyjaśnia. Podczas pracy rzadko korzysta z teleobiektywów, tak uwielbianych przez większość fotografów. Nie używa flesza, sięga tylko po dwa rodzaje filmów. To, że pochodzi z Brazylii, pomaga mu w przedstawianiu ludzkiego cierpienia w krajach Trzeciego Świata. Fred Ritchin, były fotoedytor "The New York Times", w rozmowie z dziennikarzem francuskiego tygodnika "L'Express" powiedział: "Salgado pozbawiony jest typowej dla ludzi Zachodu tendencji do oceniania innych na podstawie ich stanu posiadania. Amerykański fotograf powracający z Ameryki Łacińskiej zwykle przecież od razu mówi: 'Ci biedni ludzie nie mają nawet bieżącej wody'".

Magdalena Jarco
Zdjęcia: Sebastiano Salgado

 

Więcej możesz przeczytać w 15/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.