Z życia koalicji i opozycji

Z życia koalicji i opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zima, za oknem niefajnie, więc nic dziwnego, że każdy chce sobie w ciepłym posiedzieć. Ostatnio rząd posiedział sobie z Radą Polityki Pieniężnej (nie, nie tam, gdzie państwo myślą - na wolności siedzieli)
 To, że trzy godziny można gadać, nawet z Markiem Polem, to z trudem, ale rozumiemy. Ale żeby o stopach?! Tfu! Fetyszyści!

Aleksandra Kwaśniewskiego stopy tak nie kręcą, więc z Moniką Olejnik rozmawiał o nich w TVN tylko przez chwilę. Dociekał za to czego innego. "Czy pani jest apolityczna?" - spytał. "Tak". "Jak pani jest apolityczna, to ja jestem silnie religijny". To nawet by się zgadzało, w końcu to Kwaśniewski rzekł, że mówi to samo, co papież, tylko innym językiem.

Inna postać również zapragnęła kontaktu z religią. Leszek Miller jak tylko wrócił z Watykanu, zaraz wpadł do księdza prymasa. Po instrukcję obsługi do różańca, co go od papieża dostał?

A! Byśmy zapomnieli! Watykańska eskapada premiera z rodziną spowodowała falę ataków wrednych dziennikarzy na rzecznika rządu. Wszyscy pytali, kto za to zapłaci. Okazało się w końcu, że Miller. Michał Tober tylko przez skromność nie wypomniał, że jak on swego psa rządową lancią do rodziców odwozi, to zwierzę musi z własnego kieszonkowego bulić.

A propos wożenia rodziny za granicę. Okazało się, że premier już wcześniej synową do Moskwy wywiózł. Na szczęście wróciła.

Specjalizująca się w wywiadach z rodziną panującą "Viva!" (nie rozmawiali tylko z suczką Kwaśniewskich) spotkała się tym razem z panią Jolą. "Z tej rozmowy czytelnik inny niż woźnica lub podkuchenna wynosi obraz nadętej, pretensjonalnej pańci". To nie my. To "Nie". "Podobno dwie trzecie dorosłych Polaków chciałoby, aby następnym prezydentem Polski została pani prezydentowa Jolanta Kwaśniewska. Ludzie z pozostałej jednej trzeciej! Zróbmy coś, zanim wydarzy się nieszczęście!". Lubią się, no "Nie"?

Atak zimy wywołał również nieoczekiwane skutki. Minister Krzysztof Janik przyznał, że jak były zaspy, to do niego na komórkę codziennie kilkadziesiąt osób dzwoniło, pytając którędy jechać. Panie Krzysiu, skoro pan taki popularny, to może się da na tym zarobić? Na przykład infolinia "Dominujący Krzysztof 0-700 997 997"? 15 złotych za minutę. Plus VAT.

Wojewoda krakowski podejmował wicepremiera Kalinowskiego. Było tak: lider PSL wracał z zagranicy, ale nad Okęciem były straszne mgły, więc lądował w Krakowie. Musiał tam chwilę poczekać. Na lotnisku zjawił się SLD-owski wojewoda. Zaprosił wicepremiera na kolacyjkę, na coś mocniejszego. Pojedli, popili, do domu wrócili. A w ślad za wicepremierem do Warszawy przyszedł... rachunek od wojewody! Jakieś marne 10 tysięcy. A to krakowskie centusie!

Specjalista od reklamy, były doradca Leppera Piotr Tymochowicz pomagał również Leszkowi Millerowi. Mówił mu, jak gadać w telewizji. Zabawne, premier przyznał, że Tymochowicz mu doradzał, ale Tymochowicz się do tego nie przyznał. Może nie wie, który to Miller? Panie Piotrze, to taki nieduży, siwy macho.

Dla jednych kariera, dla innych udręka. Po tym jak mąż posłanki SLD Katarzyny Piekarskiej został szefem Poczty Polskiej, pani poseł zyskała w klubie SLD nową ksywę - Pocztówka. Podobno nie jest tym zachwycona, no i nie dziwota.

Z Życia OPOZYCJI

Znowu lustrują Janusza Tomaszewskiego. Dręczyć wicepremiera, polityka AWS, a nawet lidera Forum Obywatelskiego - to rozumiemy. Ale włóczyć po sądach pracownika Akademii Sztuk Pięknych?! I to z Łodzi?! To jakby torturować van Gogha!

Potwierdza się, że ataki na polityków AWS są często krzywdzące i niesprawiedliwe. Udowodnił to TVN, opowiadając o moście powietrznym, jaki między Warszawą a Szczecinem (swym rodzinnym miastem) wyczarował wicepremier Longin Komołowski. Polityk akcji okazał się tak sprawnym organizatorem, że w ciągu jednego tylko roku poleciał do Szczecina rządowym samolotem ponad 50 razy! A weźmy takiego Göringa. Obiecał Hit-lerowi most powietrzny do okrążonego Stalingradu i miał znacznie więcej samolotów niż Komołowski. I co? Klapa, 6. Armia musiała się poddać. Zatem, kto tu jest niekompetentny?

Sensacja! Artur Balazs stracił 10 kilogramów! Odchudzony Balazs ma oczarować członków Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego i zakasować Jana Rokitę na nadchodzącym zjeździe partii. Z kolei Rokita próbował ratować swoją pozycję efektownym udziałem w reality show "Łysi i blondynki" (ludowcy, nawet konserwatywni, uwielbiają Polsat). Ale, niestety, przepadł podczas castingu.

Żarty żartami, ale prezes Rokita rzeczywiście ma ciężkie życie. Są takie pomysły, żeby wywalić go z partii, zaraz na początku zjazdu. Za to, że się Platformie Obywatelskiej zaprzedał. Byle go tylko nie powiesili z tabliczką: "Tak kończą zdrajcy!".

A były rzecznik prasowy Janusza Tomaszewskiego siedzi. Dziennikarze spytali dawnego wicepremiera, co sądzi o zarzutach wobec Pawła C. Tomaszewski się zdziwił, że go o to pytają. My też się dziwimy. Wszak dla tego człowieka liczy się tylko sztuka! Jak można go zamęczać tak przyziemnymi sprawami?

Paweł Poncyliusz (nie zrzeszony, kandydował z PiS) żyrował kredyt Sebastianowi Florkowi (SLD, człowiek Millera, znajomy Wielkiego Brata). Co tu dużo gadać. Rzeczpospolita kona, a oni sobie żyrują, żyranci jedni. Ale naród wam tego nie zapomni...

Chociaż, trzeba przyznać, naród jest coraz bardziej osamotniony. Ostatnio rozczarował się Andrzejem Lepperem. Ponad połowa Polaków uważa, że lider Samoobrony zagraża demokracji. Hm, może zatem czas już pomyśleć o nowym przywódcy dla formacji protestu społecznego? Naszym faworytem jest mecenas Dzido. Bojowe ma nazwisko, na wodza akurat. Mamy nawet dla niego propozycję hasła, tanio odstąpimy: "Dzido go!". Okrzyk jest oczywiście dwujęzyczny: ma sens i po polsku, i po angielsku. W zjednoczonej Europie jak znalazł.

Czwarta część "Parku jurajskiego" nie będzie jednak opowiadała o politykach Unii Wolności - choć Steven Spielberg miał takie plany. Okazało się, że unici wcale nie wyginęli, co dość powszechnie podejrzewano. Teorie te zostały obalone przez "Gazetę Wyborczą", która odkryła żywego lidera UW, Władysława Frasyniuka, a nawet opublikowała jego tekst oceniający gabinet Millera. Tekst potwierdził natomiast inne przypuszczenia: że Unia Wolności to ślepa uliczka ewolucji.

Uwaga! Artur Balazs nadal chudnie! Prawdopodobnie wpadnie w anoreksję i wygra następny Turniej Czterech Skoczni. A potem wybory prezydenckie. Sven Hannavald i Jolanta Kwaśniewska są zaniepokojeni.

Politycy prawicy znowu schodzą do podziemia. Rozeszła się bowiem wieść, że będą ich do więzień sadzać, jak kiedyś. Ale nie za walkę z komunizmem, jeno za rozmaite machloje. Będziemy mieli wspaniałe zakłady karne: patriotyczne, religijne i z etosem. Świat nam będzie zazdrościł. Dziękujemy ci, prawico!
Więcej możesz przeczytać w 3/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.