Wstyd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kiepscy to cywilni ministrowie, którzy nie potrafią lege artis zwolnić ze stanowisk dowództwa jednostki wojskowej
Nie chcę utrudniać życia naszemu rządowi, ale - niestety - muszę. A muszę dlatego, że w normalnym państwie nie mógłby chyba trwać przez pół roku istny koncert nieudolności, nadużyć i arogancji władzy odgrywany przy okazji sprawy jednostki Grom. Nie chcę już wracać do początków tego koncertu. Przypomnę tylko kilka ostatnich akordów.

Jaka była odpowiedź na niezwykle grzeczny i wyważony list otwarty do premiera z prośbą o wyjaśnienie sprawy? Po pierwsze, adresat ujawnił, że sprawy w gruncie rzeczy nie zna, bo zza oceanu odpowiedział, że ponieważ sprawa jest w sądzie, to nie będzie jej komentował. Gdy okazało się, że żadnej sprawy w żadnym sądzie nie ma, zapadło milczenie. Wkrótce minister Biernacki ogłosił decyzję o zwolnieniu ze służby zastępców dowódców jednostki w ramach pozbywania się wojskowych z MSWiA oraz poinformował opinię publiczną, że media, politycy i aktorzy nie będą mu dyktowali polityki kadrowej w służbach specjalnych.
Gdy rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do ministra z prośbą o weryfikację legalności podjętych decyzji, w jednej z gazet ogłoszono triumfalnie, że zwalnia się oto także samego dowódcę, bo przecież był on kiedyś zasłużonym pracownikiem wywiadu PRL i gnębił "Solidarność". Ujawniono również, iż jeden z jego zastępców (już zwolnionych), znany mistrz karate, bijał podobno opozycję w latach 70. A poza tym żołnierze Gromu jako bandyci napadali na mieszkańców Warszawy i mają sprawy przed sądem wojskowym. Dodatkową odpowiedź może sobie prof. Adam Zieliński znaleźć w "Gazecie Polskiej" z 29 marca, na ostatniej stronie, w rubryce Jacka Kwiecińskiego, w notce zatytułowanej "Zagubiony rzecznik". Publicysta "GP" napisał: "Wydawało mi się, że b. dowódcy Gromu to wojskowi. Wszędzie w świecie piastujący nadzór nad wojskiem cywilni ministrowie mogą zwolnić czy przesunąć do rezerwy oficerów. Nawet bez specjalnych uzasadnień, zwłaszcza jeśli np. oficer obrzuca wyzwiskami ministra. Tymczasem rzecznik praw obywatelskich mówi coś o dowodzeniu racji nawet przed sądem przez owych oficerów. RPO najwyraźniej nie wie, czym jest wojsko. A może RP powinna popisać się nowatorstwem i powołać Rzecznika Praw Wyższych Oficerów?"
Koncert nieudolności, nadużyć i arogancji.
Najpierw o nieudolności. Kiepscy to cywilni ministrowie, którzy nie potrafią lege artis zwolnić ze stanowisk dowództwa jednostki wojskowej. To istotnie bardzo prosta czynność, której powodów można w ogóle nie ujawniać albo powiedzieć, że to tajemnica państwowa, albo wreszcie ujawnić, że rząd nie chce współpracować z byłymi funkcjonariuszami peerelowskich służb specjalnych.
Jeżeli władza nie potrafi wykonać prostej czynności, maskuje swoją nieudolność nadużyciami. Najpierw uzasadnia decyzje "nieprawidłowościami w jednostce", później nasyła kontrole, które niczego nie znajdują. Wycofuje się więc, ale daje do zrozumienia, że jednak jakiś powód jest i sączy do prasy rewelacje o ciemnej przeszłości niektórych dowódców i bandyckich wyczynach ich żołnierzy. Kropkę nad i stawia publicysta "Gazety Polskiej", twierdzący, że "oficer obrzuca wyzwiskami ministra".
Jeżeli władza jest pewna, że może dokonywać nadużyć bezkarnie, staje się arogancka. I wtedy nie będą jej tu żadni politykierzy, pismacy i komedianci dyktowali polityki. Pamiętacie słynne marcowe: "Pisarze do piór, studenci do nauki"? Niech więc lepiej facet zdejmie "cyrkowy mundurek", bo uszyty jest nielegalnie i z trefnego materiału. A rzecznik praw obywatelskich niech się nie wtrąca w sprawy, którymi nie powinien się interesować.
I cały ten utwór grany jest od pół roku w demokratycznym państwie prawnym. Kiedyś oczywiście musi się skończyć. Myślę jednak, że orkiestra nie dostanie oklasków i jeśli nie poprawi tonu, to skończy przy pustej sali. I nikt jej już więcej na występy nie zaprosi. Pozostanie tylko wstyd.
Więcej możesz przeczytać w 15/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.