Wybór strategiczny

Wybór strategiczny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska nie powinna odkładać decyzji o zakupie samolotów bojowych
Dokonując wyboru samolotu wielozadaniowego, Polska wybiera jednocześnie więzi strategiczne, polityczne i wojskowe. Ten wybór zadecyduje o bezpieczeństwie Polski na następne trzydzieści lat. Podejmując takie decyzje, nie można się kierować wyłącznie skalą produkcji. Dziś na całym świecie walczy ponad cztery tysiące tego typu samolotów. Istnieje coś w rodzaju ogólnoświatowej sieci części zamiennych. Polska potrzebuje samolotów, które służyłyby jej - jako równorzędnemu partnerowi w ramach NATO - do realizacji konkretnych celów. Samoloty te muszą zatem spełniać standardy interoperacyjności w ramach sojuszu. Szwedzkie gripeny nie były produkowane wedle tych standardów. Pozyskanie samolotu F-16 ułatwi Polsce również przejście do F-35 - wspólnego myśliwca uderzeniowego (Joint Strike Fighter). Dla polskiego przemysłu oznacza to otwarcie możliwości skorzystania z programu wartego ponad 100 miliardów dolarów.
Zespół przemysłowy F-16 to nie tylko samolot, ale również technologia, inwestycje, nowe miejsca pracy, wzrost eksportu i wzrost gospodarczy. Podczas rozmów z przedstawicielami Ministerstwa Gospodarki firma Lockheed-Martin zaoferowała końcowy pakiet offsetowy. Chodzi o ogromny zastrzyk finansowy dla polskiego przemysłu, zwiększenie inwestycji w nowe technologie, otwieranie nowych przedsiębiorstw i tworzenie nowych miejsc pracy. W zeszłym roku Lockheed-Martin podpisał list intencyjny z zakładami przemysłu obronnego w Mielcu i Bydgoszczy, co gwarantuje ich załogom zatrudnienie w wypadku wyboru F-16 przez Polskę. Przykładem udanej współpracy koncernu Lockheed-Martin z polskim przemysłem są również zakłady BF Goodrich w Krośnie, gdzie produkuje się elementy podwozia F-16. Są też plany związane z polskim sektorem telekomunikacyjnym, rolniczym, energetycznym. Trwają rozmowy na temat przygotowywania polskiego biznesu do działalności w USA i współpracy z rządem Stanów Zjednoczonych.
Wiem, że niektórzy przywódcy państw europejskich wykorzystują kwestię wejścia Polski do unii jako element strategii podczas rozmów o zakupie samolotu wielozadaniowego. Jeżeli Polska zdecyduje się odłożyć zakup samolotów bojowych na później, rząd USA uszanuje, a nawet zrozumie tę decyzję.
Problem polega na tym, że za piętnaście lat amerykańska armia będzie latać samolotami F-22 i F-35, które - według wszelkich oczekiwań - powinny być tańsze od samolotów F-16. Przepaść technologiczna między USA a krajami NATO posiadającymi inne samoloty będzie się powiększać. Państwa te, pozostając w tyle, nie będą w stanie walczyć i przetrwać w razie wysokiego zagrożenia. Przedstawiciele polskich sił lotniczych rozumieją to bardzo dobrze. Polska nie może sobie pozwolić na odkładanie tej decyzji zbyt długo. Nie można czekać, aż wybuchnie jakiś konflikt zbrojny w okolicy, i dopiero wtedy zastanawiać się, jaki model kupić. Polska jak najszybciej powinna zakupić sprzęt, który wypełni lukę przynajmniej do roku 2012.
Więcej możesz przeczytać w 6/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.