Autoterapia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ochrona mitu szlachetności całego środowiska lekarskiego jest bezsensowna - już prawie nikt w to dziś nie wierzy
 


Psychoterapeuci będą się cieszyć coraz większym wzięciem. Ich pacjentami powinno zostać 27 proc. obywateli, obawiających się po łódzkiej aferze korzystać z usług pracowników pogotowia ratunkowego. Psychoterapii mogą się także poddać lekarze reagujący histerią na próbę oczyszczenia ich środowiska. A nie chodzi tylko o pozbycie się lekarzy o kryminalnych inklinacjach, lecz również o skierowanie na zasiłek dla bezrobotnych tych, którzy popełniają rażące błędy w sztuce. Czy można się dziwić, że aż 79 proc. Polaków uważa, iż lekarze wolą się solidaryzować z kolegami partaczami niż z pokrzywdzonymi pacjentami?
"Przemożna chęć wywołania zainteresowania tematem przesłoniła dziennikarzom poczucie rzeczywistości" - głosi przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. "Stłucz pan termometr, to nie będziesz pan miał gorączki" - można odpowiedzieć szefowi OZZL słowami Lecha Wałęsy. Taka ochrona mitu szlachetności całego środowiska lekarskiego jest bezsensowna, gdyż - jak wynika z badań - już prawie nikt w to nie wierzy. Nie lecząc swego środowiska z choroby ignorancji, lekarze sami pracują na kiepską opinię. Nie znaczy to jednak, że nie irytuje gotowość społeczeństwa do naznaczania "onych" - polityków, urzędników czy właśnie lekarzy - piętnem zbiorowego zła. Jakby nie było policjantów współpracujących z mafią, strażaków podpalających lasy, robotników "kombinujących" narzędzia czy ekspedientek kantujących klientów. W rzeczywistości "oni" to przecież my.

Więcej możesz przeczytać w 6/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.