Encyklopedia.com

Dodano:   /  Zmieniono: 
Książkowe encyklopedie zaczynają służyć jedynie jako ozdoba domowych bibliotek
Jedna witryna zastępuje podręczny księgozbiór

 Wszystkie największe wydawnictwa można znaleźć w Internecie. Początkowo przeniesiono je do sieci, by wspierać sprzedaż encyklopedii na płytach. - Wydawnictwo Fogra, udostępniając w 1998 r. encyklopedię na stronach WWW, chciało tylko poinformować internautów o swoim produkcie i zwiększyć zainteresowanie nim - wyjaśnia Jarosław Czopek z Onetu, który przejął prawa Fogry do multimedialnej wersji encyklopedii. Programy udostępniane w sieci szybko przewyższyły jednak popularnością wydania na CD. - Encyklopedia internetowa ma 20 razy więcej użytkowników niż wersja na płytach - mówi Jarosław Czopek. Podobnie wygląda porównanie zainteresowania papierową edycją encyklopedii PWN i serwisami www.pwn.pl oraz encyklopedia.wp.pl.

Wszechnica on line

WIEM, czyli Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna, była pierwszą polską encyklopedią, która trafiła do sieci. Stworzona przez wydawnictwo Fogra, a niedawno przejęta przez Onet.pl, jest najczęściej czytaną polską wirtualną encyklopedią. Oprócz haseł zawiera też animacje, filmy i nagrania dźwiękowe. Przeszukiwanie ułatwia lista haseł związanych z wybranym tematem. Najwięcej haseł znajduje się w portalu Interia.pl. Encyklopedia internetowa Internautica umożliwia przeszukiwanie bazy ponad 110 tys. terminów za pomocą wyszukiwarki lub katalogu. Internautica została przygotowana przez wydawnictwo Pinnex jako wirtualne wydanie dwudziestotomowej "Popularnej encyklopedii powszechnej". Pracowali nad nią naukowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Ekonomicznej, Politechniki Krakowskiej oraz dziennikarze. Encyklopedię PWN udostępnia na swoich stronach Wirtualna Polska. Hasła podzielone są tematycznie i często uzupełnione bibliografią. Zarówno przedstawiciele Wydawnictwa Naukowego PWN, jak i Onetu są zdania, że udostępnienie encyklopedii w sieci nie zmniejszy popytu na wydawnictwa tradycyjne i multimedialne. - Wzrastająca popularność encyklopedii internetowych poprawia popyt na tradycyjne edycje książkowe i wydania multimedialne. Rozwiązaniem idealnym jest połączenie tych trzech mediów: wydanie książkowe jako podstawa wiedzy, CD-ROM jako jej wizualizacja, a Internet jako źródło aktualizacji i odnośników do nawigacji - mówi Ryszard Knauff, prezes zarządu PWN.

Cena wiedzy

W sieci nie mogło zabraknąć "Encyklopedii Britannica". Trafiła do Internetu już w 1996 r. Ma dwie wersje - ogólnodostępną i komercyjną. Bezpłatnie można korzystać z ograniczonej liczby haseł lub zaabonować wirtualną encyklopedię na dwa tygodnie. Aby mieć dostęp do wszystkich zasobów, trzeba zapłacić 50 USD za rok lub 7,95 USD za miesiąc. W Internecie znajduje się również encyklopedia Larousse’a, jednak udostępniana jest tylko odpłatnie. Za darmo można za to korzystać ze skróconej wersji programu Microsoftu - MS Encarta. Na stronie Encarty umieszczono wszystkie hasła, lecz nie ma uzupełniających je artykułów i plików multimedialnych. Pełny dostęp do internetowej encyklopedii mają jedynie zarejestrowani użytkownicy programu.

200 tomów na sekundę

W sieci znajdziemy nie tylko encyklopedie, ale także wiele leksykonów i słowników. W portalu Interia uruchomiono niedawno serwis Słowniki Encyklopedyczne, przeszukujący leksykony z różnych dziedzin wiedzy, m.in. literatury, biologii, wiedzy obywatelskiej, fizyki, geografii. Zbiór liczy w sumie prawie 20 tys. haseł. Serwis powstał we współpracy z wydawnictwem Europa. Swoją wiedzę możemy też wzbogacić dzięki witrynie leksykon.tvm.com.pl, gdzie mamy do dyspozycji zawartość 200 słowników, encyklopedii i leksykonów on line.
Wydawnictwo Omnia, które ma w swojej ofercie encyklopedie i atlasy multimedialne, w Internecie w ramach promocji udostępnia "Słownik wyrazów obcych" Władysława Kopalińskiego. Wykorzystuje także Internet do aktualizacji encyklopedii na płytach - nowe bądź poprawione hasła można pobrać ze strony średnio raz na miesiąc. Internauta poszukujący specjalistycznej wiedzy, powinien zajrzeć na stronę Biblioteki Otwartego Uniwersytetu Space.pl, gdzie znajdzie odnośniki do wszystkich polskich encyklopedii internetowych, słowników, leksykonów, a także do tekstów źródłowych i tzw. głębokiego Internetu (zasobów uczelni i ośrodków akademickich). Autorka strony umieściła na niej wyszukiwarkę dokumentów naukowych i cytatów ResearchIndex. Indeks zawiera ponad 300 tys. dokumentów i ponad 4 mln cytowań.

Papier do lamusa

Każdy, kto choć raz skorzystał z encyklopedii internetowej, doceni jej przewagę nad tradycyjną. Wirtualne wydawnictwa nie zabierają miejsca na półkach ani na dysku komputera, cechuje je łatwość wyszukiwania i bogactwo plików multimedialnych. Są regularnie aktualizowane - przeważnie co miesiąc lub dwa. Ta ostatnia cecha czyni je bardziej funkcjonalnymi nie tylko od wydawnictw papierowych, ale także od encyklopedii na płytach CD. Dołączenie lub zmiana nawet kilku tysięcy haseł nie powoduje bowiem konieczności zakupu nowego wydawnictwa. Encyklopedie on line ułatwiają zdobycie dodatkowych informacji dzięki załączonym odnośnikom do specjalistycznych serwisów czy tekstów źródłowych. "Britannica" w sieci zawiera ponad 600 tys. odsyłaczy powiązanych z prezentowanymi hasłami. - Encyklopedie na pewno nie znikną z Internetu. Gdy zagrożą egzystencji wydawnictw papierowych, korzystanie z nich stanie się odpłatne - przewiduje Jarosław Czopek.



Więcej możesz przeczytać w 11/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.