Z życia opozycji

Dodano:   /  Zmieniono: 
  • Młodzieżowcy z Unii Wolności, a dokładniej z Wrocławia, chcą nauczać licealis-tów. Wespół z rozmaitymi profesorami zapraszają na cykl wykładów o tym, jaka fajna jest Unia Europejska. Ponieważ unici zawsze słynęli z luzu, a ostatnio nawet z coolerstwa (czytaj: kulerstwa), licealiści nie muszą się obawiać: spotkania będą miały swobodną formę. Nie wiemy, czy oznacza to, że na wykładzie będą kobiety. Wiemy natomiast, że młodzieżowcy z UW już do jednej unii zachęcali. Biedna Bruksela.
  • No, a Liga Polskich Rodzin może zacierać ręce, że ma tak rzutkich sojuszników. Jej zdaniem, wejście Polski do UE będzie miało jeden zasadniczy skutek: sytuacja w naszym kraju drastycznie się pogorszy. Czy to znaczy, że jak nie wejdziemy do unii, nastąpi równie gwałtowna poprawa?
  • W pewnym warszawskim teatrze obradowali działacze Prawa i Sprawiedliwości. Strudzeni wymykali się z zebrania do pobliskiej knajpki, by się posilić i wzmocnić. Nieoczekiwanie do restauratorów przycwałował ważny działacz z prośbą, by na pewien czas lokal zamknął gościnne podwoje. Dlaczego? Sprawa wyjaśniła się szybko: oto swe przemówienie zaczynał Jarosław Kaczyński, a frekwencja była niebezpiecznie niska. O, hultaje! Prezesa nie chcecie słuchać?! Za karę niech posłuchają wiązanki przemówień Ludwika Dorna z płyty "The best of". Kara surowa, ale jakże wychowawcza.
  • Rozradowany Andrzej Lepper oświadczył, że nikt nie wystąpił z sejmowego klubu Samoobrony. Najsłynniejszy polski Mulat przyznał jednak, że nadal nie wyjaśniona pozostaje tak zwana sprawa Kwiatkowskiego. Kwiatkowski to taki jeden poseł, który zastanawia się publicznie, czy z Lepperem nie zerwać. Ale tak na zdrowy rozum: co to, kurde, kogokolwiek obchodzi?
  • Lepper, jak na ciemnoskórego przystało, twardy jest. Powiedział, że nawet jak Kwiatkowski z Samoobrony odejdzie, to on po nim płakać nie będzie. Swoją drogą, ciekawe po czym Lepper by płakał? Może gdyby solaria zamknęli?
  • Przebojowa antyeuropejska prawica, czyli Liga Polskich Rodzin, chce wprowadzić Romana Giertycha do czegoś, co zwie się Konwentem Europejskim. W miejsce Józefa Oleksego z SLD. Kochani ligowcy! Przy całej sympatii dla was: Europa chyba nie jest jeszcze gotowa na kogoś takiego jak Giertych.
  • Za to Koszalin na pewno jest gotów na kogoś takiego jak Andrzej Lepper. Szef Samoobrony nie wyklucza, że powalczy o prezydenturę tego miasta. Pozwalamy sobie na stanowczy protest: prezydent Lepper będzie musiał zrezygnować z mandatu poselskiego. I czym my wtedy wypełnimy tę rubrykę? Po anegdoty do Koszalina nie będziemy jeździć. Za żadne pieniądze.
  • No i się nie dowiemy. Był Janusz Tomaszewski agentem czy nie był? Sąd z powodów formalnych umorzył jego sprawę, która tym samym przechodzi do historii. Gdzie już wcześ-niej znalazł się sam Tomaszewski.
  • A w Sejmie pojawiła się inna historyczna postać - Marian Krzaklewski. Jego spacer przez parlamentarne korytarze skłaniał do filozoficznych refleksji o fortunie, która kołem się toczy. Patrzyliśmy na legendarnego przywódcę legendarnej AWS i wzruszenie ścis-nęło nam gardło. Na usta cisnęły się nam pytania: Gdzie Rybicki?! Gdzie Szkaradek?! Gdzie Janiak?! Boże, jak bez nich w Sejmie pusto!
  • Firma Prokom wykańcza postpampersową Telewizję Puls. Nie dość, że się wycofuje ze spółki, to jeszcze brzydko mówi o swym - było nie było - dziecięciu. Inni udziałowcy - z PZU na czele - chcą jednak, by Puls był nadal wyczuwalny. Proszę zwrócić uwagę na paradoks sytuacji: po rejteradzie Prokomu na prawicową telewizję łożą już tylko państwowe firmy, kontrolowane przez SLD. Ciekawostka, nieprawdaż?
Więcej możesz przeczytać w 15/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.